RAPHAEL FORCIER, WSCHODZĄCA
GWIAZDA FORMUŁY IV (2)
To on właśnie miał być bohaterem
poprzedniego felietonu. Ale rozgadałem się i przekroczyłem limit objętości,
więc tekst musiał zostać skrócony, w wyniku czego ostatni artykuł stał
się niejako wstępem do niniejszego.
Zanim jednak zajmę się osobą
tego zdolnego chłopca, muszę napisać dwa słowa o czymś, co wstrząsnęło
moją ukochaną dyscypliną sportu. Turniej Australian Open wygrali Serena
Williams i Roger Federer. To wielkie sławy i wielcy sportowcy, ale oboje
dawno już przekroczyli trzydziestkę i wszystko zaczynało wskazywać na to,
że największe sukcesy mają już za sobą. W tej sytuacji nie byłbym zdziwiony,
gdyby następny turniej wielkoszlemowy wygrali Martina Navratilova i John
McEnroe!
Eksperci będą się teraz zastanawiać
czy u podstaw tego sukcesu leży fenomenalna klasa obojga zwycięzców, czy
brak młodych następców. Ja ograniczę się do oddania hołdu dwojgu wielkich
sportowców. Oboje podnieśli z kortu dziesiątki milionów dolarów i można
założyć, że byliby w stanie jakoś wiązać koniec z końcem leżąc do końca
życia na plaży Copacabana, (która, nawiasem mówiąc, jest okropna). To,
że skazują się na katorżniczy ( i coraz cięższy, bo organizm nie regeneruje
się już tak szybko) reżim treningowy dowodzi ich wielkiej miłości do tenisa,
ogromnej ambicji i siły charakteru. Chwała im za to!
A swoją drogą, dlaczego nie
widać jakoś genialnych następców?
Przejdźmy więc do tematu
młodych talentów. Wielkie sukcesy odnosi ostatnio w wyścigach samochodowych
Formuły IV pochodzący z Quebecu siedemnastoletni Raphael Forcier. Podczas
ubiegłego sezonu zmieścił się on siedem razy w pierwszej dziesiątce, dwa
razy stanął na podium i zdobył zaszczytną nagrodę "Crawford Driver's Award".
W wyścigach Formuły IV, akceptowanej
i kontrolowanej przez Światową Federację (FIA) uczestniczą samochody jednomiejscowe.
Kategoria ta jest w pewnym sensie bardziej sprawiedliwa niż kultowa Formuła
I, zamieniająca się stopniowo w technologiczny wyścig najbogatszych marek,
wydających miliony dolarów, by zwiększyć o kilka koni mechanicznych moc
silnika lub poprawić o 1% przyczepność opon. Wszyscy startujący w Formule
IV zawodnicy zasiadają za kierownicami dokładnie takich samych pojazdów
(amerykańskie podwozie Crawford plus dwulitrowy silnik Hondy K20 o mocy
160 HP). W zależności od wyników, osiąganych na trasach wyścigów, zbierają
punkty, decydujące o ich ewentualnym awansie do Formuły I.
Raphael Forcier pochodzi
z bardzo usportowionej rodziny, a w jego żyłach płynie polska krew. Jest
wnukiem dr Jerzego Pawulskiego, wybitnego architekta i mgr Elżbiety Pawulskiej,
muzykologa i inżyniera dźwięku. To właśnie jego dziadek, fanatyk mechaniki
samochodowej, umożliwił mu lekcje wyścigowych go-kartów, kupił mu pierwszy
motocykl terenowy i jeździ z nim na wszystkie zawody.
Matka Raphaela, Dorota, uprawiała
kiedyś wyczynowo narciarstwo alpejskie. Jest architektem i właścicielką
biura projektów, a zarazem głównym sponsorem syna.
Siostra Rphaela, Clara, pasjonuje
się wyczynową jazdą konną i ma na koncie wiele zwycięstw w zawodach hippicznych.
Formuła IV to zaplecze Formuły
I. Wszystko wskazuje na to, że Raphael skutecznie dąży do celu, jakim byłby
awans do tej wyścigowej elity. Czego mu gorąco życzę nie tylko jako Polak,
lecz również jako quebecki patriota.
.. |
|
Andrzej Ronikier
ARCHIWUM
FELIETONÓW |
POLEĆ
TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA |
|
|
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, |
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, |
|