LAZARYCI, TEMPLARIUSZE I JOANNICI, ZAKONNICY-RYCERZE (2)
 
.... Pisząc kolejna część opowieści o zakonach rycerskich zaskoczony zostałem informacją szeroko rozpowszechnioną w polskich mediach o wielkim odszkodowaniu, jakie nasze państwo zapłaci jednej z parafii poznańskich. Zaskoczony podwójnie, gdyż wiadomość ta odnosi się do właśnie pisanego tekstu. Nie wszyscy bowiem kojarzą sobie poznański zbiornik i tor regatowy "Malta" z joannitami, nie wszyscy też wiedzą, że parafia pod wezwaniem świętego Jana Jerozolimskiego za Murami to dawna część rozległych, podpoznańskich włości zakonu Rycerzy Maltańskich. Ich osiedlenie się w tej części miasta - zwanej Komandorią - związane jest z osobą Mieszka III Starego, który w 1187 roku ufundował tu szpital dla pielgrzymów zmierzających do gnieźnieńskiego grobu świętego Wojciecha i - po namowie przez biskupa poznańskiego Radwana - opiekę nad nim przyznał joannitom, który założyli tu tzw. "komandorię kapłańską", a więc związaną z duszpasterstwem i opieką "szpitalną" nad wiernymi. 
..
Szybko wznieśli drewniany lazaret z przytułkiem, a w miejsce drewnianego kościoła zbudowali niewielką świątynię murowaną, której od 1237 roku nadano wezwanie św. Jana. Jest to jeden z najciekawszych obiektów sakralnych Poznania wzniesiony jeszcze w stylu romańskim, ale z bardzo wyraźnymi elementami "budzącego się do życia" stylu gotyckiego. Cóż, osadzeni tu szpitalnicy przynieśli z sobą nowe trendy nie tylko w dziedzinie ochrony życia i medycyny, ale i budownictwa; wszak ten kościółek jest najstarszą w Polsce świątynią wzniesioną z cegieł, nie z kamienia, jak wcześniejsze, romańskie. Oczywiście z założeniem komandorii z klasztorem wiązać się musiały nadania ziemskie - tak też i było w przypadku "podpoznańskim"; zakonnicy uzyskali kilka wsi, zwolnienia z dziesięcin, prawa do budowy młynów i tym podobne profity. Jedna z darowanych im miejscowości - Suchy Las - do dzisiaj nosi w swym herbie dumny symbol zakonny - czerwony krzyż ośmioramienny. Pierwszymi komandorami zakonu byli Niemcy, ale od wieku XV zostawali nimi Polacy z najzacniejszych rodów magnackich. Znajdziemy wśród nich m.in.: Bartłomieja Nowodworskiego, który walnie przyczynił się do zdobycia Smoleńska w 1611 roku; Zygmunta Karola Radziwiłła - zasłużonego w bitwie pod Chocimiem w 1621 roku i honorowego hetmana "lisowczyków" z czasu wojny trzydziestoletniej; Jana Chrzciciela Ossolińskiego, który został z czasem podniesionym do godności przeora Czech zakonu maltańskiego sprawującego również kontrolę nad Królestwem Obojga Narodów. Komandorem poznańskim był również Hieronim Augustyn Lubomirski, hetman wielki koronny, uczestnik odsieczy wiedeńskiej. Ostatnim komandorem był Andrzej Marcin Miastowski, po którego śmierci w 1832 roku władze pruskie skasowały zakon i przejęły dobra komandorskie. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zakon odrodził się, na miejsce "stołeczne" obrał właśnie komandorię poznańską, utworzył Związek Polskich Kawalerów Maltańskich, na czele którego stanął Bogdan hrabia Hutten-Czapski. I właśnie o majątek zgromadzony wówczas i wcześniej przez parafię "stołeczną" zakonu toczył się spór z państwem polskim zakończony ugodą opiewającą na ponad 70 milionów złotych.

Joannici pojawili się na Śląsku już w 1169 roku za sprawą króla czeskiego Władysława II, który obdarował ich grodem w podwrocławskiej Oleśnicy wraz z pobliskimi wsiami i dobrami ziemskimi w zamian za organizację szpitala i przytułku. Równie szybko osiedlają się w Kotlinie Kłodzkiej (Kłodzko i Bardo Śląskie) oraz w Głubczycach, a w XIII wieku także w Złotoryi, Lwówku Śląskim i Wrocławiu, gdzie sprawują opiekę nad kościołami parafialnymi i szpitalnymi, jednak w żadnym z tych miast nie utrzymują się zbyt długo, najwyżej do początków XV wieku. W sumie jedynym trwalszym śladem ich obecności na Śląsku (poza świątyniami, które przetrwały do współczesności) jest dwór komandorii w Grobnikach koło Głubczyc, pierwotnie trzykondygnacyjny zamek wzniesiony w 1 połowie XVI wieku przez komtura Jerzego Próskowskiego z Próskowa oraz młyn i browar stojące wśród zabudowań folwarcznych. 

W końcu XII wieku Grzymisław, książę na Świeciu, sprowadził joannitów na teren Pomorza Gdańskiego nadając im dobra w Starogardzie i Skarszewach na Kaszubach, gdzie powstały niewielkie domy zakonne. Ich zasługą było nadanie tej drugiej miejscowości praw miejskich w 1320 roku. Po zajęciu Pomorza przez krzyżaków działali tu jeszcze przez pewien czas, ale w roku 1370 odsprzedali im całość zgromadzonych majętności i wycofali się z Prus.

Jedynym "polskim" zamkiem joannitów jest warownia Drahim w Starym Drawsku. Co prawda jej budowę przeprowadzono w latach 1360 - 1366, gdy ziemie te należały do Marchii Brandenburskiej i związane były z agresywnymi wobec Polski planami margrabiego brandenburskiego Ottona Leniwego, lecz właśnie w wyniku zbrojnego odwetu wojsk polskich włączone zostały do Korony w 1368 roku. Zamek drahimski - siedziba baliwatu, w skład którego wchodziły również warownie w Czaplinku i Machlinach - został położony strategicznie na szlaku solnym łączącym Bałtyk z państwami południowej Europy. Stąd też do jednych z głównych zadań zakonników należała ochrona karawan kupieckich przed rabusiami oraz prowadzenie szpitala dla nich i ludności miejscowej. Jednak joannici, którzy nie pogodzili się z aneksją ich ziemi przez Polskę, prowadzili politykę prowadzącą do oderwania się od Korony, wchodzili w ciągłe spory, a nawet szkodzili jej gospodarczo fałszując monety pomorskie, śląskie i polskie we własnych mennicach. Spowodowało to karny najazd wojsk Władysława Jagiełły na Drahim i inne zamki joannitów, ich zdobycie w 1407 roku i wypędzenie joannitów tempelburskich (Czaplinek) do Marchii. Zamek stał się siedzibą kasztelanii, a następnie starostwa drahimskiego pozostając w granicach Polski do 1657 roku, gdy  ponownie włączono go do Brandenburgii.

Niewątpliwie największe znaczenie i największe dobra joannici zgromadzili na obszarze dzisiejszego województwa lubuskiego, w ziemi torzymskiej należącej przed wiekami do Nowej Marchii. Pojawili się tu stosunkowo późno - bo dopiero w połowie XIV wieku - na życzenie Ludwika, margrabiego kostrzyńskiego, który zastawił na ich rzecz niewielką miejscowość Łagów, położoną w połowie drogi między Zieloną Górą i Gorzowem Wielkopolskim. W miejscu tym - położonym strategicznie na przesmyku między dwoma jeziorami - istniała niewielka, drewniana warownia wzniesiona przez templariuszy, którą joannici - już jako właściciele - rozbudowali w murowany, trzykondygnacyjny zamek z wysoką wieżą. Komturia łagowska  była jedną z większych - w jej skład wchodziło również miasteczko Sulęcin i ponad 20 wsi. U podnóża zamku zamieszkali zbrojmistrzowie, piekarze i rzeźnicy, a osadę otoczono murem obronnym z dwiema bramami. Kolejna marchijska komandoria zakonu utworzona została w Słońsku. Jej początki również wiążą się z zastawem włości na rzecz joannitów przez elektora brandenburskiego Fryderyka I Hohenzollerna w 1426 roku. Jednak już w roku następnym  Słońsk stał się własnością zakonu, który postanowił ustanowić w nim siedzibę baliwatu brandenburskiego złożonego z komandorii w Sulęcinie, Łagowie, Rurce, Chwarszczanach, Czaplinku i Leśnicy. Wzniesiono tu reprezentacyjną, warowną siedzibę baliwa, okazały kościół gotycki i kolegium kapłańskie. Po przejściu władców brandenburskich na luteranizm również miejscowi joannici przyjęli nauki Lutra i choć przez pewien czas zachowywali formalną zależność od katolickiego przeoratu niemieckiego, już w 2 połowie XVI wieku całkowicie się od nich oddzielili. Na czele protestanckich joannitów, aż do ich kasaty w 1810 roku, stawali władcy z rodu Hohenzollernów, a członkami zakonu byli przedstawiciele najznamienitszych rodów pruskich.
 

/c.d.n./
.
... Jerzy Tomasz Nowiński
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

............................ Na ilustracji: Kościół św. Jana Jerozolimskiego za murami w Poznaniu.
..
POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
.. .....................................
.. ...........................................................................................


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 3T3, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.