NARESZCIE WIOSNA!

Witam serdecznie wiosennie. W Polsce obecna Kwietniowa aura bardzo dopisuje - s³oneczko i ciep³o. S³yszê, ¿e w Montrealu niestety nadal zimno i ¶nieg. 

Ostatnio 'zaliczy³em' dwa ciekawe, acz kompletnie odmienne od siebie filmy. Phantom Thread (Niæ Widmo) w re¿yserii wybitnego amerykañskiego autora Paula Thomasa Andersona, opowiada o ¿yciu tak¿e wybitnego, choæ fikcyjnego, krawca/projektanta wytwornych sukien w Anglii lat 50'. Daniel Day-Lewis, którego talent nie musi byæ podkre¶lany, gra g³ówn± rolê. Cz³owieka twórczego, lecz przywi±zanego do ustalonego trybu ¿ycia. Pasja miesza siê tu ze skupieniem, spokój z podskórnymi emocjami. Jego stabilne ¿ycie i kariera zmieniaj± siê jednak, gdy zakochuje siê w inteligentnej m³odej kelnerce, która ewentualnie staje siê jego muz± i partnerk± w biznesie. Jest to pe³ny elegancji, stylu i polotu portret niecodziennej mi³o¶ci, gdzie wzajemne przywi±zanie i fascynacja staj± siê niebezpieczne dla obu stron. Tytu³owa 'niæ widmo' to ta dziwna i skomplikowana wiê¼ miêdzy tymi dwiema postaciami. 

Day-Lewis gra tu dla Andersona ponownie, po znakomitym i mrocznym There Will be Blood (A¿ poleje siê krew) z 2007 roku, gdzie wcieli³ siê, tradycyjnie ju¿ - perfekcyjnie, w postaæ bezwzglêdnego ojca i przedsiêbiorcy naftowego. Zagra³ on w niewielu filmach podczas swej 40-sto letniej kariery, lecz ka¿da jego rola to wiêksze lub mniejsze arcydzie³ko sztuki aktorskiej. Zw³aszcza poleca³bym The Age of Innocence, czyli Wiek niewinno¶ci z 1993 roku, romantyczne kostiumowe arcydzie³o mistrza Martina Scorsese, o niemo¿liwej, platonicznej mi³o¶ci w¶ród spêtanej konwenansami arystokracji nowojorskiej XIX wieku. 

Z zupe³nie innej bajki mamy Ready Player One, (w Polsce Player One) - Stevena Spielberga, jest jego powrotem do kina czysto rozrywkowego, choæ z pewnym przes³aniem. Film zosta³ stworzony nadal z pomoc± naszego ¶wietnego operatora Janusza Kamiñskiego, który wspó³pracuje ze Spielbergiem od czasów Listy Schindlera w 1994 roku. Genialny, ponad 70-cio letni Steve, bawi siê jak tu dziecko i oferuje nam spektakl dorównuj±cy dynamik± filmom akcji o Superbohaterach, czy innych X-Men'ach. Film jest mieszank± Matrix'a, Tronu i gier wideo, gdzie ma siê swojego Awatara, trzeba znale¼æ nagrody i walczyæ z oponentami. Akcjê prowadzi m³ody Tye Sheridan, któremu udaje siê zdobyæ kolejne ukryte nagrody, i ewentualnie wypowiedzieæ wojnê z³ej korporacji, która chce przej±æ kontrolê nad wirtualnym ¶wiatem o nazwie OASIS. Dzieje siê bardzo du¿o na ekranie, emocje siêgaj± zenitu, co mo¿e byæ nieco mêcz±ce po ponad godzinie ogl±dania. My¶lê, ¿e warto obejrzeæ go ze dwa razy, aby 'ogarn±æ' wszystko, co nam serwuj± twórcy. A przes³anie polega na tym, ¿e choæ wirtualne ¶wiaty s± piêkne i kusz±ce, to nie ma nic bardziej rzeczywistego oprócz samej rzeczywisto¶ci. Co¶, co powinni sobie uzmys³owiæ wszyscy nieszczê¶nicy uzale¿nieni od smartfonów. Czyta³em niedawno, ¿e w kilku krajach powstaj± przepisy i zabezpieczenia uliczne, aby ludzie uwa¿ali na pasach i w mie¶cie zamiast gapiæ siê w smartfona. 

Podobno Spielberg szykuje kolejn±, pi±t± ods³onê kultowego ju¿ Indiana Jones. A w ogóle to dziwny z niego go¶æ. Ma od lat pe³n± w³adzê twórcz±, zarabia setki milionów dolarów, jest gigantem kina, a serwuje nam tak± hu¶tawkê tematyczn±. Zaczyna³ od czystego wizjonerskiego filmowego widowiska - Szczêki, Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia, E.T., i tak dalej. Jako dzieciak uwielbia³em jego filmy, choæ stosuje on czêsto manipulacjê emocjonaln± i polewa sentymentalizmem wykreowane przez siebie postacie. Indiana Jones mi siê te¿ podoba³, ale tylko ten pierwszy, potem to by³o takie odgrzewanie kotletów, formu³ka. Nastêpnie zwrot do powa¿nego kina, choæ tak¿e nieco sentymentalnego, nast±pi³ z List± Schindlera. Wtedy obudzi³ siê w nim autor. Ale zaraz potem by³ dziecinny, ale kasowy Park Jurajski, potem powa¿ny Saving Private Ryan, i tak siê przeplataj± od lat, kasowe g³upawe hollywoodzkie widowiska, oraz powa¿ne dzie³a w stylu A.I. czy te¿ Monachium. Mimo tego, wszystko, co on tworzy w zamiarze mniej lub bardziej ³±czy te dwa style i ma z pewno¶ci± jak±¶ warto¶æ. Zapraszam, zatem do kina. 

Wasz
 
. Artur Koz³owski
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEÆ TEN ARTYKU£ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 3T3, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesiêcznik rozprowadzany bezp³atnie w¶ród Polonii zamieszkuj±cej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrze¿one.