DZIEŃ DOBREGO SŁOWA

W pierwszych dniach stycznia 1999 roku ukazała się książka wybitnego reżysera filmowego, Krzysztofa Zanussiego, pod ponurym tytułem "Pora umierać". Autor we wstępie uspokaja czytelnika: "Ponury tytuł tej książki pochodzi z anegdoty i proszę od początku traktować go jako żart". Dlaczego więc zaczynać od literackiej makabreski? Bo w omówieniach tej książki podkreślano, że ta autobiografia ukazuje się w roku jubileuszu 60-lecia urodzin Zanussiego. A ja też jestem po jubileuszu, tyle że 60-lecia kapłaństwa (31.05.1958). I od tej daty kołacze mi się po głowie: "Pora zakończyć publicystykę! Czasu co raz mniej, a do napisania jest jeszcze sporo. Pora oszczędniej dysponować czasem..."
     
Temat na finał powinien być optymistyczny. Więc będzie o "Dniu dobrego słowa". Z inicjatywy Iwony Majewskiej - Opiełki od 2010 roku 13. dnia każdego miesiąca zaczęto w różnych miejscach obchodzić "Dzień Dobrego słowa". Obchodzą go głównie szkoły, czasem zakłady pracy i urzędy oraz wiele pojedynczych osób. Pomysłodawczyni w specjalnym felietonie wyjaśniała: "W tym dniu kładziemy szczególny nacisk na zasady kulturalnego zachowania w codziennych sytuacjach, używanie uprzejmych słów w kontaktach międzyludzkich, eliminowanie wulgaryzmów, przestrzeganie zasad fair play, współdziałania w zespole, wspólnego podejmowania decyzji, planowania i organizowania swojej pracy. (...) To inicjatywa, która ma pomóc czynić świat lepszym i szczęśliwszym przez wspólną pracę nad właściwym stosunkiem do słowa. [...] Będziemy obchodzić Dni Dobrego Słowa 13. dnia każdego miesiąca, ale pamiętajmy, aby każdego dnia starać się mówić pięknie, posługiwać się jak najczęściej dobrymi słowami - mówiąc o sobie, o innych i zwracając się do siebie nawzajem".
     
O sile tego jak mówimy przekonująco dowodzi Iwona Majewska - Opiełka w książce "Powiedz to dobrym słowem" (Gdańsk 2016). Z mnóstwa przytoczonych w niej przykładów warto zacytować ciekawy, a jednocześnie dość zabawny eksperyment z ryżem (pono można go przeprowadzić samemu w domu). Gotowany ryż, do którego mówimy miłe słowa, pleśnieje znacznie wolniej (lub nie pleśnieje wcale) w porównaniu do ryżu, w stosunku do którego używamy niemiłych określeń. To, według eksperymentatorów namacalny dowód, że wypowiadane przez nas słowa mają rzeczywisty wpływ na otaczający nas świat.
     
Przypadek(?), że akurat 13. maja(!) 2015 roku papież Franciszek podczas środowej audiencji rozpoczął nowy cykl katechez o rodzinie. Temat: Kluczowa rola, jaką w życiu małżeńskim i rodzinnym odgrywają trzy słowa: "czy mogę?", "dziękuję", "przepraszam".
     
"Dzisiejsza katecheza - mówił Ojciec Święty - jest jakby bramą wejściową do serii refleksji na temat życia rodziny, jej życia realnego, z jego rytmami i wydarzeniami. Na tej bramie wejściowej wypisane są trzy słowa, których już kilka razy używałem na placu św. Piotra, a są to: "czy mogę?", "dziękuję", "przepraszam". W istocie słowa te otwierają drogę do dobrego życia w rodzinie, do życia w pokoju. Są to słowa proste, ale nie tak łatwo wprowadzić je w życie. Zawierają wielką siłę: siłę, by chronić dom także kiedy napotykamy wiele trudności i prób. Natomiast ich brak stopniowo otwiera szczeliny, które mogą sprawić nawet jego upadek".
     
I zakończył kazanie oryginalnie: "A teraz proszę was o powtórzenie wszyscy razem tych trzech słów: "czy mogę?", "dziękuję", "przepraszam". [Obecni powtarzają] Papież kończy: "Są to słowa pozwalające, by w rodzinie zapanowała miłość, aby się ona umacniała".
     
Taka postawa ewidentnie bardzo leży na sercu papieża. Podczas "Światowych Dni Młodzieży" w Polsce Ojciec Święty 28.07.2016 r. rozmawiał z młodymi, zwłaszcza z licznymi nowożeńcami, stojąc w "oknie papieskim" przy Franciszkańskiej 3 w Krakowie. Przekonywał, że te trzy słowa są kluczem do udanego życia małżeńskiego. Więcej - zaznaczył, że św. Franciszek Salezy twierdził, iż dobre wychowanie to już połowa świętości. Warto więc korzystać ze zwrotów grzecznościowych w życiu rodzinnym.
    
I na koniec życzenie, żeby PT Czytelnicy kierowali się w życiu dewizą: oby ze mną, przeze mnie łatwiej było bliźniemu być człowiekiem.
 
 
. o. Andrzej Guryn
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 3T3, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.