"NIE OPŁACA SIĘ, ALE WARTO!"

     W połowie 1990 roku ukazało się w dominikańskim wydawnictwie "W drodze" pierwsze polskie oficjalne wydanie książki Władysława Bartoszewskiego pod prowokacyjnym tytułem "Warto być przyzwoitym". Dowodem na to były wojenne i powojenne wspomnienia Autora, spisane z inicjatywy ("za poduszczeniem") niemieckiego wydawcy Reinholda Lehmanna.
     Po ukazaniu się książki zorganizowano na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu spotkanie Bartoszewskiego z czytelnikami. Swoje wystąpienie zaczął stwierdzeniem: "Warto być przyzwoitym. Nawet w najgorszych czasach". Wtedy po raz pierwszy usłyszał znamienne zastrzeżenie jednego ze studentów: "Przecież to się wcale nie opłaca być przyzwoitym".
     Na to Autor: "Ja nigdy nie twierdziłem, że się opłaca. Ja tylko twierdziłem, że warto".
     W następnych dziesięcioleciach wielokrotnie stykał się Bartoszewski z taką postawą. Niezmiennie odpowiadał: "Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto" (na rozdaniu "róż" dwutygodnika "Gala" 12. 11. 2007).
Chyba nieprzypadkowo w drugą rocznicę (24. 04. 2015) śmierci Władysława Bartoszewskiego ukazała się w jezuickim wydawnictwie WAM niewielka książeczka Marka Zająca "Pędzę jak dziki tapir. Bartoszewski w 93 odsłonach". 74. "odsłona" dotyczy tego samego tematu:
     Oczywiście najsłynniejsze z rozróżnień dokonanych przez Władysława Bartoszewskiego dotyczy jego sztandarowego powiedzenia "Warto być przyzwoitym", które było też tytułem jednej z jego bestsellerowych książek. Profesor jednak nieraz się denerwował, że wielu ludzi niewiele z tych słów rozumie:
     Zawsze twierdziłem że "warto" być przyzwoitym, a nie, że "opłaca się" być przyzwoitym - tłumaczył. - To są dwie zupełnie różne rzeczy! Wyobraźmy sobie, że rodzina zbiera się nad grobem dziadka. Dziadziuś za życia kradł na potęgę, ale tym samym zapewnił rodzinie dostatnie życie. Czy jednak jego wnukom ktoś nad grobem powie: "Patrzcie i uczcie się; dziadziuś był największym złodziejem w mieście"? Nie, każdy chciałby, żeby ludzie mówili, że był porządnym człowiekiem. Dlatego rzadko się opłaca, ale zawsze warto być przyzwoitym (s. 134).
     W 1998 roku dwaj reżyserzy: Jerzy Ridan i Jerzy Kowynia nakręcili 45-minutowy biograficzny film "Bartoszewski". We wstępie bohater filmu mówił:
     "Ktoś to przecież powinien zrobić, znak zapytania. Ktoś powinien reagować, znak zapytania. Ktoś powinien się przeciwstawić, znak zapytania. Ktoś powinien protestować, znak zapytania. Ja sobie też zadawałem takie pytania, sam. I znajdowałem taką odpowiedź - jeżeli ktoś, to dlaczego nie ja?"
     Na ostatniej stronie pierwszego, po niemiecku, wydania "Warto być przyzwoitym" pisał w liście do Lehmanna: "Samo przez się rozumie się, że [...] w dalszej działalności kierować się będę tylko sumieniem i rozumem" (Herder 1983, s. 128).
     Wielki człowiek. Do podziwiania i do naśladowania.
 
 
. o. Andrzej Guryn
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 3T3, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.