DENTYSTA-SADYSTA (5)
Mimo że Edison chciał straszyć
Amerykanów krzesłem elektrycznym, które było i jest zasilane prądem zmiennym
weszło ono, przede wszystkim dzięki niemu, na stałe do programu uśmiercania
więźniów. Jego przkrętne zabiegi aby zdyskredytować Teslę obróciło się
przeciw Edisonowi. Tak jak opisałam w dwóch poprzednich miesiącach, dentysta
mimo woli uwikłany był w konflikt między Edisonem i Teslą.
Troszkę mniej makabryczne
urządzenie wymyślił inny amerykański dentysta. W 1897 roku dr. William
Morrison z kolegą, Johnem Whartonem wynaleźli a dwa lata później opatentowali
maszynę do produkcji waty cukrowej. Pierwszy raz zprezentowali swój wynalazek
pobliczności w 1904 roku na wielkich targach w Louisville, rozpoczynając
masową sprzedaż waty po 25 centów za sztukę, co było wówczas sporą sumą
pieniędzy.
Maszyna dr. Morrisona z biegiem
czasu uległa wielu zmianom. Nafaszerowano ją elektroniką i różnymi mechanizmami
ale smak pozostał ten sam. Złośliwi mówią, że dentysta doskonale wiedział
jak cukier potrafi zniszczyć zęby i chciał powiększyć grono swoich wiernych
pacjentów. A może należałoby skazać wynalazcę na krzesło elektryczne?
Watę cukrową znano już w
XVI wieku we Włoszech. Prawdopodobnie smakowała trochę inaczej niż ta produkowana
współczesnie, gdyż wyrabiali ją kucharze według specjalnych receptur. Była
wielkim przysmakiem ale dostępnym tylko dla wybranych i bogatych.
Wata cukrowa powstaje w przeznaczonej
do jej wyrobu maszynie w wyniku topienia i nagłego ostudzenia cukru. Ostudzenie
następuje w momencie wyrzucenia karmelu z bębna aluminiowego przez małe
otwory. Watę można zabarwić dodając wcześniej do cukru barwniki spożywcze.
Trucizna zębowa!
Kolejnym dentystą-wynalazcą
będzie Polak. Opiszę jego pomysły w następnym wydaniu Biuletynu.
|