PODRÓŻUJĄC Z PLATONEM PO POLSCE

Postać filozofa greckiego Platona opromieniały legendy już od pierwszych chwil jego życia przedstawiając go jako syna bożego. Według jednej z legend ojcem jego miał być sam Apollo, według innej w dzieciństwie, w czasie snu na górze Himettos, pszczoły złożyły miód w jego ustach, co miało oznaczać, że w przyszłości stanie się wielkim. Minęło już z górą dwa tysiące lat odkąd Platon znalazł się w centrum greckiego życia umysłowego. Ten uczeń Sokratesa był twórcą takich tekstów jak: Państwo, Uczta, Fajdros, w których wzniosłe treści wyraził w formie dialogów filozoficznych w swobodnym, zrozumiałym dla czytelnika języku. Jeśli jednak nie teksty, to koncepcja Akademii stworzonej przez filozofa ciągle przywołuje pamięć o nim. Nie znana jest dokładna data założenia, ale oblicza się, że Akademia zaczęła działać w Atenach około 388 roku i przez następnych 20 lat Platon zajęty był jej rozbudową. Od ucznia Akademii, Arystotelesa, dowiadujemy się, że wykłady wygłaszał Platon z pamięci, nie posługując się żadnymi notatkami. Platon był głęboko przekonany, że przyszłość świata zależy od unii polityki z wiedzą - filozofią i etyką. Każdy problem polityczny był w jego mniemaniu problemem nadzwyczaj ważnym jeśli od jego rozwiązania zależało szczęście ludzkie i wiele innych istotnych dla człowieka spraw. Przedmiotem polityki powinna być troska o człowieka, a dobry polityk musi być jak pasterz opiekujący się trzodą ludzką. W polu widzenia polityki platońskiej znajduje się również piękno charakterów ludzkich, które mają być kształtowane przez ideę piękna i dobra. Jeśli człowiek nie postępuje dobrze, to tylko na skutek niewiedzy. Gdyby wiedział, co to jest dobro i co ono daje człowiekowi, to by nie czynił zła. A zatem człowiekowi potrzebna jest wiedza o tym, co dobre a co złe. W swym teoretycznym, doskonałym państwie, Platon zapewniał warunki pozwalające człowiekowi opierać się na mądrości i wiedzy.

Czytam myśli Platona podróżując po Polsce rozrywanej sprawą uchodźców z Syrii, którzy jeszcze nie pojawili się tutaj, może nie pojawią się, ale ewentualność ich przybycia już teraz wzbudza w społeczeństwie polskim złe, wrogie emocje zamiast współodczuwania i chęci pomocy. Agnieszka Holland, wybitna reżyserka, zabierając głos na ten temat powiedziała, że nasuwa jej się skojarzenie z drugą wojną światową i obojętnością części społeczeństwa wobec Żydów, choć sprawa uchodźców z Syrii to oskarżenie dla całego naszego świata. Syryjczycy woleliby zostać w swoim kraju gdyby nie było tam wojny, ale Zachód nie zrobił nic, by ta wojna się skończyła. Nie ma planu pokojowego, nie toczą się żadne negocjacje i problem narasta. Na pewno odmieni się oblicze Europy i Polski, gdyż współczesny świat to naczynia połączone, a toczący się konflikt jest grą interesów wielu państw. Swoją grę prowadzą tam Arabia Saudyjska, Turcja, Izrael, Rosja, która właśnie zwiększyła pomoc wojskową dla Asada. Wojna w Syrii ciągnie się już piąty rok, kolejne roczniki dzieci wychowują się w cieniu śmierci, agresji, lęku, ludzie żyją w ruinach swoich domów. Z Syrii wyjeżdżają ci, którzy mają pieniądze by uciec, a ucieka wykształcona elita i koczują w przepełnionych obozach we Włoszech, Turcji, mieszkają w tanich hotelikach w Grecji, dotarli na Węgry. Fala uchodźców powiększa się i nie pozwala już Europie zasnąć spokojnie. Polska, którą Europa Zachodnia zaopiekowała się po 81 roku, dając szanse emigracji solidarnościowej na rozpoczęcie życia poza krajem, teraz musi włączyć się w plan pomocy. I jest to tak oczywiste, że smucą i przerażają głosy polityków polskich wrogie i pozbawione empatii. Przedstawiciele polskiej nauki i sztuki wystosowali list do rządu w sprawie uchodźców pisząc, że "homogeniczny i jednokulturowy kraj był tylko krótkim epizodem w naszych dziejach, że musimy pamiętać o takich wartościach jak życie ludzkie, bezpieczeństwo, godność, pomoc dla potrzebujących, i nie dotyczą one tylko jednej grupy etniczno-kulturowej, lecz wszystkich ludzi." Czyż nie są to prawdy oczywiste, które teraz życie każe wdrożyć w czyn? 

Filozofia Platona uczy życia uważnego, szacunku dla jednostki ludzkiej, przemyślanego działania nakierowanego na Dobro. Piękno i Dobro – dwie idee platońskie, jakże dalekie są od współczesnego uprawiania polityki. Nie rozumiemy otaczającego nas świata i ukrytych mechanizmów nim rządzących. Wydaje nam się, że one nas nie dotyczą, a jednak okazało się, właśnie teraz, że trzeba zdać egzamin z bycia człowiekiem.

Dzień był łagodny, światło przyjazne.
Ten Niemiec na terasie kawiarni
Trzymał na kolanach niedużą książeczkę.
Udało mi się zobaczyć jej tytuł:
Mistyka dla początkujących. 
Od razu zrozumiałem, że jaskółki, 
Które, przenikliwie gwiżdżąc,
Patrolowały ulice Montepulciano,
I ściszone rozmowy onieśmielonych wędrowców
Z Europy Wschodniej zwanej Środkową,
I białe czaple, stojące – wczoraj, przedwczoraj?-
W polach ryżowych jak zakonnice,
I zmierzch, powolny i systematyczny,
Zacierający kontury średniowiecznych domów,
I drzewa oliwne na niewielkich wzgórzach,
Poddane wiatrom i pożarom,
I głowa "Nieznanej księżniczki",
Którą widziałem i podziwiałem w Luwrze,
I witraże w kościołach jak skrzydła motyli
Pomazane pyłkiem kwiatów,
Mały słowik, który ćwiczył recytację
Tuż przy autostradzie,
I podróże, wszystkie podróże,
To była tylko mistyka dla początkujących,
Wstępny kurs, prolegomena
Do egzaminu, który odłożony został
Na póżniej 

/ Adam Zagajewski- Mistyka dla początkujących/ 
 
 
. Katarzyna Szrodt 
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636,
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.