POEZJA JEST DAREM, CZYLI LEKTURY NA LATO

I tak oto, w związku z latem, słońcem, gorącem i kojącą nas od upałów naturą - powracam do poezji, szukam lektur na czas kanikuły. W lato wpisane są poezja i piękno. To przecież czas pełnego rozkwitu i panowania przyrody, czas długich wieczorów pod gołym niebem, podróży i wędrówek. 

"To wrzosowisko między nienapisanymi wierszami
ten upajający zapach ziół
to pszczół muzykowanie
jak zaproszenie do snu na trawie
Te błąkające się po lesie echa
słów, które się jeszcze nie złożyły
nad gwiezdną wilgocią mchów
Ta piosenka przelatująca na chmurze
zaśpiewana kiedyś ochrypłym ze wzruszenia głosem
ta czułość zmartwychwstała 
przechowana bez wiedzy i woli
a nie obolała".

W wierszu Julii Hartwig poezja wpisana jest w przyrodę, wystarczy tylko ją usłyszeć i zapisać.
Poetą, dla którego Natura była poezją , był Bolesław Leśmian, coraz bardziej zapominany czarodziej słowa. Jego cykl miłosny "W malinowym chruśniaku" wart jest ponownego odkrycia tego lata, zachwytu siłą emocji wplecioną w czar słów. Wiersz "Spowiedź" pokazuje panteistyczne traktowanie przez poetę świata przyrody, czyli dostrzeganie obecności boskiej we wszystkich jej elementach. 

" I jąłem wówczas iść w łąki i w sioła,
I trawom ludzkie nadawać przezwiska,
I tak po ludzku przeżywane zioła
Zrywać dla duszy, co w kwiaty się wciska".

Wyobraźnia poety czyni cuda nawet wtedy, gdy twórca oderwany jest od inspirujących sił natury. Tak właśnie dzieje się w przypadku Adama Zagajewskiego, który podróżuje samolotem i stara się umilić sobie lot :

"Skulony jak embrion
Wtłoczony w ciasny fotel,
Próbuję sobie przypomnieć
Zapach świeżo skoszonego siana,
Kiedy drewniane wozy zjeżdżają
W sierpniu z górskich łąk
Ślizgając się po polnych drogach….
Jestem zmęczony, myślę o tym, o czym
Nie da się myśleć - o ciszy, jaka panuje 
W lesie, kiedy zasnęły już ptaki,
O zbliżającym się końcu lata."

Ale zanim skończy się lato, warto je wykorzystać w pełni. Proza również potrafi czarować nas słowem i przenosić w wymarzone światy.  Urzekające eseje o Włoszech Marka Zagańczyka pt.: "Droga do Sieny", zabierają nas w podróż magiczną szlakiem średniowiecznych klasztorów włoskich. "Klasztor tonie w całkowitej ciszy. Trzeba wysoko unieść głowę, by wypatrzyć skrawek nieba, jego błękit wyraźnie odcinający się od czarnej zieleni. Do klasztoru prowadzi pas wapiennej drogi. Pustynny krajobraz zaoranych pól pod Sieną ustępuje gęstwinie drzew. Gałęzie uginają się pod grubą warstwą pyłu, a drzewa zdają się pokornie czekać na deszcz." 

Mistrzem prozy był wybitny poeta Zbigniew Herbert, nauczyciel Marka Zagańczyka w pisaniu o sztuce. Eseje Herberta "Barbarzyńca w ogrodzie" są przepojone poezją i zachwytem nad dokonaniami artystów. Niezwykle obrazowo i zmysłowo objaśniają nam dzieła malarstwa, rzeźby, architektury - piękno zaklęte w sztuce. 

"Uświadomiłem sobie, że podróżuję po Europie po to, aby z długich i dramatycznych dziejów ludzkich wydobyć ślady, znaki utraconej wspólnoty. Dlatego romańska kolumna z Tyńca koło Krakowa, tympanon z kościoła św. Petroneli koło Wiednia i płaskorzeźby w katedrze św. Trofima w Arles były dla mnie zawsze nie tylko źródłem przeżyć estetycznych ale uświadomieniem sobie, że istnieje ojczyzna szersza niż ojczyzna swego kraju". Tą ojczyzną jest Sztuka - Piękno, a jedną z jej muz jest Poezja. Poezja przemienia nas, kształtuje duszę i czytelnik w pewnym sensie staje się poetą. Poezja uczy nas języka, a także chroni go i rozwija, odróżnia człowieka od zwierząt i zbliża go do aniołów. 

Udanych podróży tego lata życzy 
 
. Katarzyna Szrodt
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.