POLSKA WIOSNA czyli URODA ŻYCIA

Będzie o wiośnie - tej polskiej, poprzedzonej przedwiośniem czyli bardzo powolnym odradzaniem się po zimie. Już dawno nie czułam tak blisko pulsującej natury, nie śledziłam zmiany barw z szarości w różnorodne odmiany zieleni. Gdy wreszcie pojawiła się wiosna, objawiła się pąkami, gałązkami, delikatnością listków i kwiatów. Zakwitły najpierw magnolie o pąkach jak głowy flamingów. Obserwowałam drzewo magnolii na dziedzińcu uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Czekałam niecierpliwie, gdy zamknięte pąki otworzą się objawiając, zaledwie na kilka dni, swoje doskonałe piękno. Potem zakwitły na uniwersytecie warszawskim drzewa owocowe: jabłonie białe jak panny młode, różowe drzewa wiśni i nieznane mi z nazwy krzewy kwitnące pękami stokrotek. Nieokiełznana uroda życia objawiła się w pełni, gdy upajająco, kilka dni temu, zakwitły bzy. Do tego spektaklu natury doszły koncerty ptasie w gałęziach drzew, bijące źródło czystej radości. 

"Och, nie depcz trawy
 
Tam świeciły świetliki 
 
Wczorajszej nocy" - Haiku Issy w tłumaczeniu Ryszarda Krynickiego

Będzie też o literaturze, bo książki to nie tylko formy literackie: "To są święte naczynia, które my odnaleźliśmy potłuczone i próbowaliśmy je na powrót poskładać, scalić te rozpadające się budowle, by podtrzymać cywilizację" - jak to ujął poeta Boris Brodski. Ze słów, języka, obrazów buduje się świat, który skutecznie może oprzeć się pustce, wypełnić nasze życie treścią i wartością. Zmarły niedawno Stanisław Barańczak ostrzegał: "W epoce władzy triumwiratu o imionach Xerox, Fax i E-mail tęsknimy za czytelniczym skupieniem. Tęsknimy za lekturą polegającą nie na błyskawicznym przebieganiu wzrokiem stronicy, ale do czytania "w głąb", by dowiedzieć się, że jesteśmy czymś więcej niż to jedno znaczenie i ta jedna fikcja." 

Na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie, 17 maja, swoją najnowszą książkę podpisywała Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska, tak dobrze znana w naszym montrealskim świecie. Małgorzata Dzieduszycka obdarzona została przez los wieloma talentami, co spowodowało, że ucierpiał na tym talent pisarski, bo w swoim biegu organizowania, uczestniczenia i współtworzenia wydarzeń artystycznych i społecznych, pomagania innym i podróżowania, braknie jej czasu i skupienia potrzebnych do pisania. Na szczęście udało jej się zatrzymać w biegu i dzięki temu powstała książka o Zofii Tetmajer "Tysiąc wiatrów w biegu".

"To książka na pograniczu biografii i fikcji, fabularyzowany dokument, którego akcja toczy się zarówno w przeszłości, jak i teraźniejszości. Opowiada o kobiecie, która na przekór losowi wplątanemu w dramatyczny bieg polskiej historii zawsze starała się decydować o sobie. Żyła w różnych krajach i wielu środowiskach, uparcie czerpiąc z rodzinnych korzeni. To historia smutna i śmieszna jak losy wielu spośród naszych bliskich" - czytamy na wstępie książki. Niecierpliwie czekam na moment, gdy oddam się lekturze. Lubię pióro Małgosi, jest lekkie, inteligentne, subtelnie i wnikliwie pisze o ludziach i świecie. Ciekawi mnie lektura tym bardziej, że poznałam Zofię Tetmajer i od pierwszej chwili wydała mi się postacią filmową, barwną. Historia drugiej wojny światowej poplątała jej losy, bliscy nie oszczędzili jej trudnych przeżyć, musiała dźwigać swój los, co często robiła z fantazją i dezynwolturą. Pomimo osobności i oryginalności, Zosia była typową przedstawicielką pokolenia wojennego, które los rzucił na emigrację, które musiało odnaleźć się lepiej lub gorzej w świecie, który się rozpadł.

Życzę Małgosi, aby miała teraz swój czas pisania, żeby dzieliła się częściej z nami owocami talentu, bo jej spojrzenie na ludzi i świat jest mądre, życzliwe, inteligentne, co w naszych trudnych czasach stanowi bezcenną wartość. Dawne określenie, że książka jest przyjacielem czytelnika odzyskuje dzięki Małgorzacie Dzieduszyckiej swój sens. 

"Pnij się ślimaczku,

Na sam szczyt góry Fudżi

Ale powoli." / Haiku Issa w tłumaczeniu Ryszarda Krynickiego/
 
 
. Katarzyna Szrodt 
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636,
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.