ŻYCIE NIE JEST USŁANE RÓŻAMI

Zbliża się Wielki Tydzień, więc zacznę ten felieton od pouczającej przypowieści. Pewien świeżo wyświęcony kapłan miał wygłosić swoje pierwsze kazanie. Ponieważ był on człowiekiem trochę zarozumiałym, proboszcz postanowił mu zrobić kawał i obiecał, że kartka z tematem homilii będzie leżała na ambonie. Kiedy młody adept religijnej retoryki wspiął się na swoje miejsce, zauważył z przerażeniem, że kartka jest zupełnie pusta. Nie zbity z tropu przedarł ją na pół i powiedział: "tu nic i tam nic, ale z tego nic Pan Bóg stworzył świat", po czym wygłosił błyskotliwe kazanie na wybrany przez siebie temat, budząc zachwyt słuchaczy.

Ja też chciałbym czasem dostać od Redaktora taką pustą kartkę. Mógłbym wtedy pisać o wszystkim, o czym mi się zamarzy, na przykład o zwierzętach. Ciekawe co by powiedzieli Czytelnicy na felieton sportowy pt. "120 przygód kaczora Donalda"? Choć byłby to plagiat, przecież ktoś już napisał taki czy podobny tekst. Więc może dwa felietony: "60 przygód kaczora" i "60 przygód Donalda"? Ale to też kiepski pomysł, bo mógłbym zostać posądzony o chęć przemycenia aluzji politycznych.

Co więc począć?  - pytam sam siebie i zdaję sobie coraz wyraźniej sprawę, że życie felietonisty nie jest usłane różami. O sukcesach polskich sportowców jakoś nie słychać, skoczkowie lądują daleko za konkurentami. Justyna Kowalczyk zgubiła gdzieś formę, a o reszcie lepiej nie wspominać. Ponieważ jednak Redaktor jest nieugięty, postaram się przedstawić Państwu kilka sportowych migawek.

Klasyfikowana na 118 miejscu Urszula Radwańska przeszła operację stawu skokowego. To trzeci poważny zabieg w karierze krakowianki. "Większego tenisowego pechowca chyba byśmy nie znaleźli" – przyznaje jej ojciec i wieloletni trener, Robert Radwański. 

25 letnia krakowianka, która obecnie mieszka i trenuje w Warszawie, doznała kontuzji podczas turnieju WTA w Indian Wells, w meczu z Anastazją Pawluczenkową. Źle postawiła stopę i uszkodziła kostkę. Nie wiadomo kiedy wróci do gry.

Hiszpańska gazeta sportowa "Marca" twierdzi, że Real Madryt wycofuje się z zakupu Roberta Lewandowskiego i nie złoży oficjalnej propozycji Bayernowi Monachium. Cytuje wypowiedź przedstawiciela klubu, który mówi: "Mamy zamiar pozyskać kilku zawodników, ale na liście nie ma Roberta Lewandowskiego. Uznaliśmy, że nie ma szans, żeby u nas zagrał". Opinię tę zdaje się potwierdzać niemiecki "Sport Bild", który pisze, że doradcy najlepszego polskiego piłkarza negocjują już z Bayernem możliwości przedłużenia jego kontraktu do 2021 roku. Nie jest wykluczone, że Polak stałby się najlepiej zarabiającym piłkarzem Bundesligi. Jest obecnie kluczową postacią Bayernu, który dość pewnie zmierza po kolejny mistrzowski tytuł.

Maria Szarapowa wyznała, że w czasie Australian Open zaliczyła dopingową wpadkę. Bierze winę na siebie, ale przekonuje też, że całą afera jest wynikiem fatalnego niedopatrzenia. Że przyjmowała zakazany preparat o nazwie meldonium już od lat i nie wiedziała o tym , iż został on przed trzema miesiącami wpisany na listę leków zakazanych.
Meldonium, znany również pod nazwą mildronat, to znany od lat w świecie sportu środek stymulujący metabolizm i wspomagający krążenie krwi. Przyspiesza regenerację po wysiłku, stymuluje układ nerwowy, zmniejsza negatywny wpływ stresu na organizm. WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) zakazała go, bo stwierdziła, że sportowcy stosowali ten lek wyłącznie w celu poprawienia wydolności. Jest to klasyczny doping, tyle że do tej pory nie było go na czarnej liście.

W 2016 roku na zażywaniu meldonium przyłapano już sporą grupę sportowców. Jest wśród nich biegaczka Abeba Aregawi, maratończyk Endeshaw Negesse, łyżwiarka Jekaterina Bobrowa, biathlonistka Olga Abramowa. W gronie wtajemniczonych wymienia się też długą listę sportowców rosyjskich.

Szarapowa twierdzi, że specyfik zaczęła przyjmować w 2006 roku. Przepisał jej go lekarz, bo miała niepokojący wynik badania EKG. " Brałam ten lek, bo dzięki niemu czułam się lepiej" - tłumaczy Rosjanka.

Czy rzeczywiście jest ofiarą własnego roztargnienia? Przez 10 lat świadomie, choć całkowicie legalnie przyjmowała substancję, pomagającą jej pokonywać na korcie rywalki. Czy to możliwe, by biedna Masza, idolka milionów młodych ludzi, przegapiła to, że została ona zakazana? Bo w historię o chorobie układu krążenia jakoś nie chce się wierzyć. Przypomina ona przypadki norweskich astmatyczek, królujących na narciarskich trasach biegowych.

Co ciekawe, przyjmowany przez Szarapową lek nie jest dopuszczony do użytku w USA, gdzie Rosjanka od dawna mieszka. Produkuje się go na Łotwie.

Napisałem powyżej "biedna Masza" i dopiero teraz pukam się w głowę. Jest ona od lat najlepiej zarabiającą sportsmenką na świecie. Magazyn "Forbes" twierdzi, że w samym tylko 2015 roku wzbogaciła się o 30 milionów dolarów, z czego 23 miliony to wpływy od sponsorów. Koncern Nike zawiesił z nią współpracę, a na samej tylko ośmioletniej umowie z tym gigantem miała zarobić w sumie ok. 70 milionów. Nie wiemy jak postąpią inni kontrahenci (Tag Heuer, Evian, Head, Porsche, Avon, Samsung...) ale nikt w świecie biznesu nie chce być kojarzony z dopingiem.

Jej własny biznes też pewnie na tym ucierpi. Zarabiała dotąd krocie na ekskluzywnych słodyczach Sugarpova, ale nie jest wykluczone, że te żelki, cukierki i czekoladki staną teraz jej miłośnikom kością w gardle.

Tak czy owak nie musimy się o nią przesadnie martwić, bo chyba w najbliższej perspektywie nie grozi jej śmierć z głodu. Bardziej istotna jest odpowiedź na pytanie: jak długo potrwa jej dyskwalifikacja? Nieobecność Maszy na korcie będzie wielką stratą dla miłośników tenisa, bo trzeba przyznać, że gra bardzo widowiskowo. Gdyby jeszcze przestała tak strasznie wrzeszczeć podczas odbijania piłek...
 
 
.. Andrzej Ronikier
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 3T3, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.