WIKINGOWIE NA ZIEMI PIASTÓW
 
.... Czy Mieszko, nasz pierwszy książę Polan z prawdziwego zdarzenia, był wikingiem? Takie pytanie ostatnimi czasy zadaje sobie coraz większa liczba polskich naukowców, pasjonatów historii, nawet "zwykłych" konsumentów piwa. Tak, tak - milczącym świadkiem takiej właśnie "dyskutacji" byłem w jednym z pałuckich ogródków piwnych. Panowie na pierwszy rzut nijacy tacy, ot - przysiedli sobie nieco odpocząć przy kufelku piwa, którzy od tematu do tematu doszli nagle do jakże ważkiego problemu: "Czy Mieszko I był wikingiem?". Nie będziemy się oczywiście zagłębiać w argumenty "za" i "przeciw", jakie padały w czasie zasłyszanej przeze mnie rozmowy. Panowie rozeszli się wszakże bez zgody, ale i nieskłóceni z sobą nie podejmując ostatecznej decyzji.

Czy nam uda się tu i teraz zdecydować, kim był Mieszko I - wikingiem, czy Słowianinem, władcą z miejscowej dynastii, czy też przywódcą Polanom obcym? To oczywiście pytanie bez odpowiedzi, a dla nas powód, by raz jeszcze wrócić do tematu znaczenia wikingów w dziejach wczesnośredniowiecznej Europy i Polski.

..
W poprzednim artykule wspomniałem, że już w XIX wieku zaczęło się mówić o niemożności sformowania państwa słowiańskiego bez udziału "sił" zewnętrznych, zacnej postaci, bądź grupy ludzi przybyłych z zewnątrz, głównie z krajów germańskich. Oczywiście, najszerzej o tym pisali Niemcy, ale - co wymaga podkreślenia - optowali za tym i Polacy, Rosjanie, Czesi … Cóż, można zrozumieć Rosjan i Czechów - wszakże początki ich tożsamości państwowej wiążą się z wikingami i Frankami. Ale, żeby również Polacy... (proszę mi wybaczyć, piszę te słowa oczywiście z niejakim przekąsem). Pierwszym polskim mediewistą, który bardzo poważnie zamieszał w tym "kotle", był Karol Szajnocha, historyk krakowski, zacny profesor równie zacnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W połowie XIX wieku, w jednej ze swoich prac, starał się wykazać, że Państwo Polskie zawdzięcza swe powstanie plemieniu Lechitów. Nie byłoby w tym nic zaskakującego - wszakże Lechici to przyjemnie, słowiańsko brzmiąca nazwa - gdyby nie to, że lud ten wywodził ze Skandynawii i uznał za wędrujących na południe wikingów. Po tych słowach rozgorzał prawdziwy spór - jedni naukowcy byli za, inni absolutnie przeciw temu stwierdzeniu; żadna ze stron nie była jednak w stanie przekonać drugiej, choć przyznać należy, iż zwolennicy "wikińskich" początków Polski stanowili znikomą, acz aktywną mniejszość.

Czasem zapomniany temat wybuchał z nową siłą za sprawą publikacji naukowych niosących nowe interpretacje wciąż tych samych źródeł historycznych, czy nowych znalezisk archeologicznych. Do takich należały choćby odkrycia na cmentarzysku w Lutomiersku, do których doszło podczas wielkich działań poprzedzających obchody tysiąclecia Pańska Polskiego. W Polsce środkowej, niedaleko Łodzi, odsłonięto wielkie cmentarzysko średniowieczne użytkowane w X i XI wieku. Spośród z górą stu przebadanych grobów aż w 10% przypadków stwierdzono elementy wyposażenia charakterystyczne dla Skandynawii,. W męskich pochówkach komorowych (swoistych domach zmarłych) znajdowano topory bojowe i miecze zdobione motywami "wikińskimi", a w kilku również szczątki wierzchowców złożonych w grobach wraz z ich właścicielami. Powodem dla dalszych dyskusji nad rolą wikingów w formowaniu się państwowości polskiej były i późniejsze znaleziska. Były nimi dwa groby wojów (zapewne wikingów) z XI-wiecznej nekropoli w Sowinkach koło Poznania, a więc w miejscu centralnym, blisko stolic piastowskich. Pochowano ich w drewnianych trumnach (dla wielu badaczy jest to równoznaczne z pochówkiem wikińskim, dla innych zaś z rozprzestrzenianiem chrześcijaństwa). Tak na marginesie warto wspomnieć o przypadkowych znaleziskach wikińskich hełmów w wodach jeziora Lednickiego i Orchowskiego, a więc również w centrum Państwa Polan. Właściwie każde z dotychczasowych odkryć pojedynczych grobów "wikińskich", czy przedmiotów związanych ze Skandynawią rozbudza toczącą się dyskusję nad znaczeniem tych wojowników w genezie naszej państwowości. Jest ich z roku na rok coraz więcej, zarówno broń, ozdoby, jak i specyficzne sposoby grzebania zmarłych.

Świetnym - i jak dotychczas najwyraźniejszym - przykładem ilustrującym obecność wikingów na obszarze państwa Polan jest cmentarzysko w Bodzi koło Włocławka, na Kujawach. Odkryto je podczas prac poprzedzających budowę jednego z odcinków autostrady A1. Poznańskim archeologom pracującym na stanowisku udało się odsłonić jedyną w swoim rodzaju nekropolę, jakich nie ma w całej Europie. Składało się na nią pięćdziesiąt grobów komorowych rozmieszczonych w czterech regularnych rzędach. Pochówki komorowe są bardzo wyjątkową konstrukcją, znaną dotychczas w liczbie około 20, rozrzuconych na terenie Polski północnej i środkowej. Znaleziska z Bodzi charakteryzują się występowaniem drewnianej komory - rodzaju skrzyni - zbudowanej w konstrukcji zrębowej lub słupowej nad ciałem zmarłego owiniętego w całun i złożonego w drewnianej "trumnie" z okuciami. Jak wykazały badania antropologiczne na cmentarzysku tym pochowanych zostało 14 mężczyzn, 21 kobiet i 14 dzieci. Z kolei analizy DNA wykazała, iż większość z pochowanym mężczyzn nie była w najmniejszym stopniu spokrewniona z pozostałymi. Ich DNA wskazało na pochodzenie z terenu Skandynawii i Rusi Kijowskiej, a jeden ze zmarłych był Chazarem, koczownikiem znad Morza Czarnego, koalicjantem wikingów w ich najazdach na Bizancjum. Kolejną sensację na skalę europejską stanowiło nadzwyczaj bogate wyposażenie grobów z Bodzi. W pochówkach kobiecych stanowiły je kolie paciorków szklanych, z kryształu górskiego i srebrnych owiniętych złotą i srebrną blachą oraz pierścionki, zausznice i esowate kabłączki skroniowe z drogocennych metali,  natomiast w grobach męskich dominowała broń, w tym również okazy obce, takie jak: langsaks - jednosieczny miecz pochodzenia skandynawskiego, czy czekan wywodzący się z kręgu chazarskiego. Uwagę odkrywców zwrócił pochówek młodego wojownika obdarowanego w "skandynawski" miecz inkrustowany złotem, nożyce, elementy okuć pasa, wiaderko, paciorki z różnych surowców, monety i kaptorgę - niewielką "torebkę" na amulety wykonaną ze srebrnej blachy zdobionej wyobrażeniem ptaka i kwiatów wykonanych z niewielkich granulek - kulek srebrnych nałożonych na blachę. Jak stwierdzili antropolodzy, mężczyzna ten zginął najpewniej na polu bitwy i stamtąd przetransportowano go na cmentarz pod Włocławkiem. A było to z pewnością wyjątkowe miejsce, przeznaczone wyłącznie dla przedstawicieli władzy, osób najznaczniejszych i najzamożniejszych. Do grupy tej z pewnością należeli również pochowani wikingowie - wojownicy oraz wikingowie - kupcy. Jeden z nich wyposażony został na drogę w zaświaty bardzo bogato: dano mu wagę z odważnikami, nieco arabskich dirhemów (chyba na rozkręcenie interesu), kaptorgę, elementy uzbrojenia i przepyszne ozdoby.
Wspomnieć wypada także o pobliskiej Ziemi Chełmińskiej, terenach położonych po wschodniej stronie Wisły pod Toruniem i Bydgoszczą. Zdaniem niektórych, to luźno z Piastami związane terytorium, miało być w znacznej części przekazane wikingom. Kilka grobów odkrytych na tamtejszych cmentarzyskach szkieletowych ma wyraźne cechy wikińskie, znajdowano tez ty dość liczne przedmioty o wikińskim pochodzeniu, co miałoby oznaczać, iż mazowiecki książę Macław nadał te ziemie w wikińskie posiadanie. Czy tak było w istocie - trudno orzec, niemniej jednak i ten problem wymaga dalszych badań archeologicznych i historycznych.

Zadane na wstępie pytanie jest oczywiście jedynie pretekstem. W żadnym razie nie chodziło w tym artykule o wskazanie na to, czy Mieszko był wikingiem, czy nim nie był. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że wikingowie byli najpewniej obecni przy "tworzeniu" Państwa Polskiego. Jak wielki i znaczący był ich udział tego wciąż nie wiemy. Niewątpliwie jednak znajdowali się oni bardzo blisko władcy, w jego najbliższym otoczeniu. Czy byli jego "drużyną", czy jej dowódcami, czy byli doradcami Piastów, a może przybywali tu w celach handlowych wyłącznie - tego niestety wciąż nie wiemy i chyba jednoznacznej odpowiedzi długo jeszcze nie uzyskamy. Piszę te słowa z nadzieją na rozwiązanie tej i wielu innych kwestii, z nadzieją na dalszy rozwój nauki, a zwłaszcza tych jej dziedzin, które w badaniach na początkami polskiej państwowości wspomagają historyków i archeologów.

.
... Jerzy Tomasz Nowiński
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

............................ Na ilustracji: Mieszko I wg. Jana Matejki. 
..
POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
.. .....................................
.. ...........................................................................................


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.