WIKINGOWIE NA ZIEMI PIASTÓW
![](178689a.jpg) |
.... |
Czy Mieszko,
nasz pierwszy książę Polan z prawdziwego zdarzenia, był wikingiem? Takie
pytanie ostatnimi czasy zadaje sobie coraz większa liczba polskich naukowców,
pasjonatów historii, nawet "zwykłych" konsumentów piwa. Tak, tak - milczącym
świadkiem takiej właśnie "dyskutacji" byłem w jednym z pałuckich ogródków
piwnych. Panowie na pierwszy rzut nijacy tacy, ot - przysiedli sobie nieco
odpocząć przy kufelku piwa, którzy od tematu do tematu doszli nagle do
jakże ważkiego problemu: "Czy Mieszko I był wikingiem?". Nie będziemy się
oczywiście zagłębiać w argumenty "za" i "przeciw", jakie padały w czasie
zasłyszanej przeze mnie rozmowy. Panowie rozeszli się wszakże bez zgody,
ale i nieskłóceni z sobą nie podejmując ostatecznej decyzji.
Czy nam uda się tu i teraz
zdecydować, kim był Mieszko I - wikingiem, czy Słowianinem, władcą z miejscowej
dynastii, czy też przywódcą Polanom obcym? To oczywiście pytanie bez odpowiedzi,
a dla nas powód, by raz jeszcze wrócić do tematu znaczenia wikingów w dziejach
wczesnośredniowiecznej Europy i Polski. |
.. |
|
|
W poprzednim artykule wspomniałem,
że już w XIX wieku zaczęło się mówić o niemożności sformowania państwa
słowiańskiego bez udziału "sił" zewnętrznych, zacnej postaci, bądź grupy
ludzi przybyłych z zewnątrz, głównie z krajów germańskich. Oczywiście,
najszerzej o tym pisali Niemcy, ale - co wymaga podkreślenia - optowali
za tym i Polacy, Rosjanie, Czesi
Cóż, można zrozumieć Rosjan i Czechów
- wszakże początki ich tożsamości państwowej wiążą się z wikingami i Frankami.
Ale, żeby również Polacy... (proszę mi wybaczyć, piszę te słowa oczywiście
z niejakim przekąsem). Pierwszym polskim mediewistą, który bardzo poważnie
zamieszał w tym "kotle", był Karol Szajnocha, historyk krakowski, zacny
profesor równie zacnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W połowie XIX wieku,
w jednej ze swoich prac, starał się wykazać, że Państwo Polskie zawdzięcza
swe powstanie plemieniu Lechitów. Nie byłoby w tym nic zaskakującego -
wszakże Lechici to przyjemnie, słowiańsko brzmiąca nazwa - gdyby nie to,
że lud ten wywodził ze Skandynawii i uznał za wędrujących na południe wikingów.
Po tych słowach rozgorzał prawdziwy spór - jedni naukowcy byli za, inni
absolutnie przeciw temu stwierdzeniu; żadna ze stron nie była jednak w
stanie przekonać drugiej, choć przyznać należy, iż zwolennicy "wikińskich"
początków Polski stanowili znikomą, acz aktywną mniejszość.
Czasem zapomniany temat wybuchał
z nową siłą za sprawą publikacji naukowych niosących nowe interpretacje
wciąż tych samych źródeł historycznych, czy nowych znalezisk archeologicznych.
Do takich należały choćby odkrycia na cmentarzysku w Lutomiersku, do których
doszło podczas wielkich działań poprzedzających obchody tysiąclecia Pańska
Polskiego. W Polsce środkowej, niedaleko Łodzi, odsłonięto wielkie cmentarzysko
średniowieczne użytkowane w X i XI wieku. Spośród z górą stu przebadanych
grobów aż w 10% przypadków stwierdzono elementy wyposażenia charakterystyczne
dla Skandynawii,. W męskich pochówkach komorowych (swoistych domach zmarłych)
znajdowano topory bojowe i miecze zdobione motywami "wikińskimi", a w kilku
również szczątki wierzchowców złożonych w grobach wraz z ich właścicielami.
Powodem dla dalszych dyskusji nad rolą wikingów w formowaniu się państwowości
polskiej były i późniejsze znaleziska. Były nimi dwa groby wojów (zapewne
wikingów) z XI-wiecznej nekropoli w Sowinkach koło Poznania, a więc w miejscu
centralnym, blisko stolic piastowskich. Pochowano ich w drewnianych trumnach
(dla wielu badaczy jest to równoznaczne z pochówkiem wikińskim, dla innych
zaś z rozprzestrzenianiem chrześcijaństwa). Tak na marginesie warto wspomnieć
o przypadkowych znaleziskach wikińskich hełmów w wodach jeziora Lednickiego
i Orchowskiego, a więc również w centrum Państwa Polan. Właściwie każde
z dotychczasowych odkryć pojedynczych grobów "wikińskich", czy przedmiotów
związanych ze Skandynawią rozbudza toczącą się dyskusję nad znaczeniem
tych wojowników w genezie naszej państwowości. Jest ich z roku na rok coraz
więcej, zarówno broń, ozdoby, jak i specyficzne sposoby grzebania zmarłych.
Świetnym - i jak dotychczas
najwyraźniejszym - przykładem ilustrującym obecność wikingów na obszarze
państwa Polan jest cmentarzysko w Bodzi koło Włocławka, na Kujawach. Odkryto
je podczas prac poprzedzających budowę jednego z odcinków autostrady A1.
Poznańskim archeologom pracującym na stanowisku udało się odsłonić jedyną
w swoim rodzaju nekropolę, jakich nie ma w całej Europie. Składało się
na nią pięćdziesiąt grobów komorowych rozmieszczonych w czterech regularnych
rzędach. Pochówki komorowe są bardzo wyjątkową konstrukcją, znaną dotychczas
w liczbie około 20, rozrzuconych na terenie Polski północnej i środkowej.
Znaleziska z Bodzi charakteryzują się występowaniem drewnianej komory -
rodzaju skrzyni - zbudowanej w konstrukcji zrębowej lub słupowej nad ciałem
zmarłego owiniętego w całun i złożonego w drewnianej "trumnie" z okuciami.
Jak wykazały badania antropologiczne na cmentarzysku tym pochowanych zostało
14 mężczyzn, 21 kobiet i 14 dzieci. Z kolei analizy DNA wykazała, iż większość
z pochowanym mężczyzn nie była w najmniejszym stopniu spokrewniona z pozostałymi.
Ich DNA wskazało na pochodzenie z terenu Skandynawii i Rusi Kijowskiej,
a jeden ze zmarłych był Chazarem, koczownikiem znad Morza Czarnego, koalicjantem
wikingów w ich najazdach na Bizancjum. Kolejną sensację na skalę europejską
stanowiło nadzwyczaj bogate wyposażenie grobów z Bodzi. W pochówkach kobiecych
stanowiły je kolie paciorków szklanych, z kryształu górskiego i srebrnych
owiniętych złotą i srebrną blachą oraz pierścionki, zausznice i esowate
kabłączki skroniowe z drogocennych metali, natomiast w grobach męskich
dominowała broń, w tym również okazy obce, takie jak: langsaks - jednosieczny
miecz pochodzenia skandynawskiego, czy czekan wywodzący się z kręgu chazarskiego.
Uwagę odkrywców zwrócił pochówek młodego wojownika obdarowanego w "skandynawski"
miecz inkrustowany złotem, nożyce, elementy okuć pasa, wiaderko, paciorki
z różnych surowców, monety i kaptorgę - niewielką "torebkę" na amulety
wykonaną ze srebrnej blachy zdobionej wyobrażeniem ptaka i kwiatów wykonanych
z niewielkich granulek - kulek srebrnych nałożonych na blachę. Jak stwierdzili
antropolodzy, mężczyzna ten zginął najpewniej na polu bitwy i stamtąd przetransportowano
go na cmentarz pod Włocławkiem. A było to z pewnością wyjątkowe miejsce,
przeznaczone wyłącznie dla przedstawicieli władzy, osób najznaczniejszych
i najzamożniejszych. Do grupy tej z pewnością należeli również pochowani
wikingowie - wojownicy oraz wikingowie - kupcy. Jeden z nich wyposażony
został na drogę w zaświaty bardzo bogato: dano mu wagę z odważnikami, nieco
arabskich dirhemów (chyba na rozkręcenie interesu), kaptorgę, elementy
uzbrojenia i przepyszne ozdoby.
Wspomnieć wypada także o
pobliskiej Ziemi Chełmińskiej, terenach położonych po wschodniej stronie
Wisły pod Toruniem i Bydgoszczą. Zdaniem niektórych, to luźno z Piastami
związane terytorium, miało być w znacznej części przekazane wikingom. Kilka
grobów odkrytych na tamtejszych cmentarzyskach szkieletowych ma wyraźne
cechy wikińskie, znajdowano tez ty dość liczne przedmioty o wikińskim pochodzeniu,
co miałoby oznaczać, iż mazowiecki książę Macław nadał te ziemie w wikińskie
posiadanie. Czy tak było w istocie - trudno orzec, niemniej jednak i ten
problem wymaga dalszych badań archeologicznych i historycznych.
Zadane na wstępie pytanie
jest oczywiście jedynie pretekstem. W żadnym razie nie chodziło w tym artykule
o wskazanie na to, czy Mieszko był wikingiem, czy nim nie był. Chciałem
tylko zwrócić uwagę na fakt, że wikingowie byli najpewniej obecni przy
"tworzeniu" Państwa Polskiego. Jak wielki i znaczący był ich udział tego
wciąż nie wiemy. Niewątpliwie jednak znajdowali się oni bardzo blisko władcy,
w jego najbliższym otoczeniu. Czy byli jego "drużyną", czy jej dowódcami,
czy byli doradcami Piastów, a może przybywali tu w celach handlowych wyłącznie
- tego niestety wciąż nie wiemy i chyba jednoznacznej odpowiedzi długo
jeszcze nie uzyskamy. Piszę te słowa z nadzieją na rozwiązanie tej i wielu
innych kwestii, z nadzieją na dalszy rozwój nauki, a zwłaszcza tych jej
dziedzin, które w badaniach na początkami polskiej państwowości wspomagają
historyków i archeologów.
.
... |
|
Jerzy Tomasz
Nowiński
ARCHIWUM
FELIETONÓW |
............................ |
Na
ilustracji: Mieszko I wg. Jana Matejki.
..
POLEĆ
TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA |
.. |
|
..................................... |
|
|
.. |
|
|
|
........................................................................................... |
|