CELTOWIE ZNANI, CZY NIEZNANI?
 
... Jednym z najpotężniejszych ludów dawnej Europy byli Celtowie, o których każdy z nas coś tam, kiedyś tam słyszał, których kojarzymy z druidami, magią, czy też tradycyjną muzyką irlandzką. Z pewnym przymrużeniem oka powiem, że sporo "wiedzy" o nich dostarczyły nam przygody Asterixa i Obelixa - postaci komiksowych, przeniesionych na ekrany naszych kin, telewizorów i monitorów w filmach rysunkowych, fabularnych i grach komputerowych. Bohaterów tych umiejscowiono w chwilach dla Celtów najcięższych, ostatecznych wręcz, u schyłku podboju rzymskiego, a więc około 50 roku przed naszą erą. Ale początki tego ludu są o wiele, wiele odleglejsze. Wciąż dyskutuje się - i chyba dyskutować będzie nieprzerwanie - kiedy właściwie Celtowie stali się Celtami, gdzie są ich prapoczątki, skąd się wzięli. No cóż, szczegółowe wyłuszczenie tego niewątpliwego problemu znacznie wykracza poza ramy przeznaczone przez Redakcję Biuletynu na dzisiejszy felieton. W znacznym uproszczeniu powiem tylko, że praceltyckie początki sięgają około 1200-1000 lat p.n.e. i tzw. południowoniemieckiej kultury pól popielnicowych, "rówieśniczki" wcześniej przeze mnie wspominanej, "naszej rodzimej" archeologicznej kultury łużyckiej. Obejmowała ona rozległy obszar leżący na północ od Alp dzisiejszych Niemiec, Austrii i częściowo Szwajcarii. 
..
Pod wpływem impulsów kulturowych napływających znad Morza Śródziemnego przekształciła się ona w kulturę halsztacką - dla wielu naukowców już jednoznacznie kojarzoną z Praceltami. Jej wpływy objęły rozległe obszary Europy Środkowej. Nazwę swą wzięła od miejscowości Hallstatt w Austrii, malowniczo położonego miasteczka alpejskiego, w pobliżu którego odkryto rozległe cmentarzysko bardzo bogate w zabytki ze złota, srebra i brązu oraz jedną z najstarszych, głębinowych kopalni soli, której szyby sięgały głębokości ponad trzystu metrów. Wpływy tej kultury - datowanej między 1000 i 450 rokiem p.n.e. - sięgnęły również ziem polskich, zwłaszcza dorzecza górnej i środkowej Odry. Za takie uważa się między innymi liczne znaleziska ceramiki malowanej ze Śląska i południowo-zachodniej Wielkopolski, specyficzny sposób zdobienia naczyń, plastyczne wyobrażenia zwierząt, głównie ptactwa oraz mnogość i różnorodność wyrobów metalowych z brązu i żelaza. Jednak najciekawsze są tzw. groby komorowe wykonane ze skrzyń drewnianych obejmujących duże jamy grobowe, w których złożono skremowane szczątki dorosłego mężczyzny. Z racji niezwykłego bogactwa przedmiotów jakimi obdarowano zmarłego określa się je również mianem "grobów książęcych", niewątpliwie bowiem złożono w nich wyjątkowe jednostki, najpewniej przywódców plemiennych. O "właściwych" Celtach możemy mówić mniej więcej od około 500-450 roku przed naszą erą. W archeologii czas ten nazywa się kulturą lateńską, tym razem nazwaną tak od stanowiska La T?ne w Szwajcarii. W okresie lateńskim kultura celtycka osiąga swe apogeum. Powstają oppida - czyli osady obronne o charakterze protomiejskim, krystalizują się ośrodki władzy "państwowej", czego wyrazem jest bicie monety przez poszczególne plemiona celtyckie coraz bardziej oddalające się od "matecznika" w wyniku ekspansji pokojowej, bądź podbojów. Celtowie staja się potęgą zagrażającą okolicznym państwom. W roku 390 p.n.e. stoczyli wielką bitwę z Rzymianami, po czym zajęli i splądrowali Rzym. Jak głosi legenda zniszczenia uniknął jedynie Kapitol, którego obrońców w porę ostrzegły gęsi swym głośnym jazgotem. Pod ich panowaniem znalazła się żyzna dolina włoskiego Padu, nosząca z łacińska nazwę "Galia Cisalpina" (Galia Przedalpejska); oni też założyli Mediolan, Bolonię, Weronę i inne miejscowości regionu. W III wieku przed Chrystusem plemię celtyckich Galatów wyruszyło na Grecję i Macedonię, by w ostateczności osiedlić się na terenie Azji Mniejszej. Warto wiedzieć, że to do nich wybrał się z pielgrzymką św. Paweł, im też poświęcił część listów, odczytywanych w czasie nabożeństw. Panowaniu celtyckiemu nie oparły się również Wyspy Brytyjskie z Irlandią oraz Półwysep Iberyjski i Bałkany, gdzie toczyli długotrwałe walki z Trakami, Dakami i Scytami.

Najstarsze ślady obecności Celtów na ziemiach polskich związane są z odkryciami dokonanymi na Opolszczyźnie, w okolicach Głubczyc. Znamienne jest, iż jest to obszar sąsiadujący od północy z tzw. Bramą Morawską - naturalną, szeroką przełęczą rozdzielającą pasma Karpat i Sudetów, przez którą przenikały z południa ludy chcące osiedlić się na żyznych polskich równinach. Przypuszcza się - nie bez racji - że ziemie te mogło zająć plemię celtyckich Bojów zamieszkujących Czechy i Morawy. Niewątpliwym magnesem przyciągających ich tutaj mogła okazać się chęć kontroli ważnego szlaku handlowego wiodącego znad Bałtyku na południe, w kierunku basenu Morza Śródziemnego. Przemawia za tym ulokowanie tu znaczącej faktorii handlowej na jaką natrafiono w Nowej Cerekwi. Jest to - jak dotychczas - największe centrum osadnictwa celtyckiego na ziemiach polskich, funkcjonujące między początkami IV i schyłkiem II wiekiem przed Chrystusem. Może nam się wydawać, iż była niewielka, liczyła bowiem około 20 budynków, w których mogło żyć w sumie mniej więcej sto osób, nie mniej jednak jest to ośrodek porównywalny z tymi, jakie znajdowano na południu. Jej mieszkańcy trudnili się rolnictwem, odlewnictwem brązu, rzemiosłem różnego rodzaju, byś może wykonywali tu własne monety. Jednak najważniejszym ich zajęciem była wymiana towarów - ośrodek ten uważa się bowiem za początkową faktorię na krystalizującym się wówczas szlaku bursztynowym. Świetnym potwierdzeniem handlowego znaczenia tego ośrodka są monety złote, srebrne i brązowe znajdowane na całej powierzchni stanowiska. Są wśród nich przede wszystkim pieniądze bite przez Bojów, będące w obiegu na obszarze Czech, Austrii i Niemiec, jak i monety greckie.

W tym samym, IV wieku p.n.e., dość liczna grupa Celtów przekroczywszy przełęcze w Kotlinie Kłodzkiej przenika na teren Dolnego Śląska i osiedla się w rejonie dzisiejszego Wrocławia. Oczywiście najbardziej znanymi zabytkami kojarzonymi z tą enklawą celtycką są niezwykłe figury kamienne stojące na Ślęży i Sobótce - masywie górskim dominującym nad Śląskiem. Wchodziły one w skład rozległego obiektu kultowego otoczonego zespołem kilku wałów kamiennych. W różnych jego partiach ustawiono masywne rzeźby wykonane z pojedynczych głazów granitowych miejscowego pochodzenia, nazywane "niedźwiedziem" (dwie figury), "mnichem" (2 rzeźby), "panną z rybą", grzybem, ryto też znaki ukośnego krzyża na skałach i głazach. Wokół tego sanktuarium stwierdzono szereg niewielkich wiosek liczących kilka domów oraz charakterystycznych cmentarzysk, w których grobach stwierdzano rytualne niszczenie wyposażenia, głównie uzbrojenia. Wiadomo też, że miejscowi Celtowie bili tu własne monety wzorowane na wykonywanych na południe od Sudetów.

W nieco późniejszym czasie Celtowie zawędrowali do Małopolski, pod Kraków. Magnesem, który ich tu przyciągnął była niewątpliwie żyzna ziemia lessowa oraz łatwo dostępna sól pozyskiwana ze źródeł i odparowywana w promieniach słonecznych, bądź w specjalistycznych naczyniach ustawianych na paleniskach. Te same powody sprawiły, że część mieszkańców osad śląskich przeniosła się na odległe Kujawy, pod Inowrocław. Gdziekolwiek przybywali, przynosili z sobą szereg umiejętności i "nowinek" z różnych dziedzin: wykorzystanie radeł z radlicami okutymi żelazem umożliwiających głęboką orkę, skonstruowanie prymitywnych kosiarek napędzanych siłą zwierząt, bardziej wydajnych radeł obrotowych zbudowanych z dwóch okrągłych kamieni nałożonych jeden na drugi, rozpowszechnienie na całą niemal Europę lepienia naczyń z użyciem koła garncarskiego zapożyczonego od Greków, hodowla drobiu, hodowla jabłoni i moreli, a przede wszystkim rozpowszechnienie metalurgii żelaza. Druidzi i wieszcze opracowali własne pismo, nazywane ogamicznym, rozpowszechnione na Wyspach Brytyjskich, a służące celom kultowym.

Upadek tej kultury był powolny, trwał niemal wiek. Jej koniec na zachodzie przyszedł wraz z legionami rzymskimi Juliusza Cezara i krwawymi wojnami galijskimi prowadzonymi na wyniszczenie. Na wschodzie i południu Celtowie przegrali z Trakami i Dakami, a na północy - w tym i na ziemiach polskich - "rozpłynęli się" w masie plemion germańskich.
Jednak Celtowie nie zniknęli. Żyją do dzisiaj w Irlandii, Bretanii, Kornwalii, Szkocji, Walii, kultywują stare tradycje, mówią celtyckimi językami. Wielu z nas z przyjemnością, czasem z rozrzewnieniem słucha piosenek o specyficznej melodyce, mających w sobie to "coś", co przetrwało przez wieki.
 
 
... Jerzy Tomasz Nowiński
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

............................ Na ilustracji: Krzyż celtycki, Irlandia. 
..
POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
.. .....................................
.. ...........................................................................................


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.