CZY
KANADA POWINNA KIEROWAĆ SIĘ ZASADĄ PREFERENCJI W WYBORZE IMIGRANTÓW?
W obliczu
kryzysu gospodarczego Europy, w niektórych krajach takich jak Francja czy
Grecja doszło do zmiany rządu. Dziesiątki tysięcy młodych ludzi zaczęło
rozważać możliwość opuszczenia kraju na stale. I tak dla przykładu, w Hiszpanii
stopa bezrobocia wśród ludzi w wieku do 25 roku lat wynosi powyżej 50%.
Podobna sytuacja panuje w Grecji, Portugalii, Włoszech czy Irlandii. W
tym samym czasie oszacowane zostało zapotrzebowanie kanadyjskiego rynku
pracy na setki tysięcy nowych imigrantów na następne dziesięć lat.
Tak znaczny popyt na siłę roboczą z zagranicy spowodowany jest również
zjawiskiem gwałtownego starzenia się społeczeństwa kanadyjskiego. Czy w
takim razie Kanada nie powinna skoncentrować się na poszukiwaniach wykwalifikowanych
i wykształconych pracowników w tych właśnie krajach, dotkniętych kryzysem
gospodarczym? Czy nie powinna również faworyzować imigrantów wywodzących
się z krajów o podobnej kulturze do tej panującej w Kanadzie?
Z reguły,
imigranci pochodzący z krajów Europy Zachodniej znacznie lepiej radzą sobie
w Kanadzie i szybciej adaptują się do nowych warunków, niż przyjezdni z
innych krajów świata. Do chwili obecnej przeciętny zarobek nowych imigrantów,
tuż po ich osiedleniu się na stale w Kanadzie drastycznie zmalał w porównaniu
z 1980 rokiem i wciąż obserwuje się tendencje zniżkowe. Jest to okres charakteryzujący
się również stale rosnąca falą imigracyjną z krajów azjatyckich w porównaniu
do liczby imigrantów przybywających z Europy. Jednakże wielu ekspertów
jest zdania, że powrót do sytuacji sprzed wielu lat, kiedy to zdecydowanie
dominowała fala imigracyjna z krajów europejskich, nie wpłynie korzystnie
na wizerunek Kanady. Mogą pojawić się spekulacje, iż Kanada odżegnuje się
od zobowiązań bezstronnego rozpatrywania podań o imigracje, wolnego od
uprzędzeń rasowych i narodowościowych. Politykę taka przyjęto w Kanadzie
w latach 60-tych ubiegłego wieku w odpowiedzi na dziedzictwo haniebnych
praktyk stosowanych przez rząd kanadyjski, takich jak: podatek od głowy
w wysokości 500 dolarów kanadyjskich, nałożony na chińskich imigrantów
przyjeżdżających do Kanady w latach 20-tych ubiegłego stulecia. Ministerstwo
ds. Obywatelstwa i Imigracji poczyniło już pewne kroki zmierzające do wprowadzenia
polityki selekcji potencjalnych imigrantów w zależności od ich miejsca
zamieszkania. Minister Jason Kenney przedstawił w imieniu rządu konserwatywnego
plan dotyczący zmian w samym systemie punktowym. Zmianie ma ulec ilość
punktów przyznawana za wykształcenie, doświadczenie zawodowe, oraz znajomość
oficjalnych języków obowiązujących w Kanadzie. Teoretycznie umiejętność
posługiwania się językiem obcym leży w gestii każdego z nas. Należy jednak
dodać, ze imigranci pochodzący z krajów, w których język angielski i francuski
są częściej używane niż w innych krajach, maja znacznie większe szanse
otrzymania wyższej ilości punktów za znajomość jednego lub obu języków
oficjalnych Kanady.
Dla
przypomnienia system punktowy został stworzony dla przeprowadzenia bardziej
obiektywnej oceny szans potencjalnego imigranta bez względu na jego rasę,
przynależność narodowościową, czy tez język ojczysty.
Nie
zważając na intencje, zmiany te będą bardziej korzystne dla imigrantów
przybywających z krajów Europy Zachodniej, Pakistanu czy Indii, niż dla
tych pochodzących z krajów półkuli południowej. Zmiany dotyczące szczególnie
kwestii znajomości języka angielskiego czy francuskiego, będą miały znaczny
wpływ na obniżenie się fali imigracyjnej z krajów takich jak Chiny przy
jednoczesnym zwiększeniu napływu imigrantów z krajów anglojęzycznych. Wiele
z reform autorstwa ministra Kenney opartych jest na systemie australijskim,
realizowanym na przestrzeni 13 lat i wprowadzającym zaostrzenie kryteriów
oceny znajomości języka angielskiego.
Do
2007 roku wykwalifikowani pracownicy musieli wykazać się dość wysokim poziomem
języka angielskiego, aby mieć gwarancje pozytywnego rozpatrzenia podania
o imigracje. W konsekwencji procent imigrantów przybywających z Wielkiej
Brytanii, Irlandii czy Nowej Zelandii znacznie wzrósł w przeciwieństwie
do wciąż malejącej fali imigracyjnej z krajów azjatyckich.
Liczne
badania potwierdzają, ze dobra znajomość języka angielskiego odgrywa znaczną
role w procesie integracji imigrantów zarówno w miejscu pracy jak również
w środowisku, w którym żyją.
Posiadanie
starannego wykształcenia nie na wiele się zda bez solidnej znajomości języka
angielskiego lub francuskiego. Dla przykładu, zarobki amerykańskich i brytyjskich
imigrantów są wyższe od średniej krajowej i znacznie przewyższające pensje
imigrantów przybywających z innych krajów.
Filipińczycy
natomiast maja niższe dochody, ale za to najwyższy wskaźnik zatrudnienia.
Inne grupy narodowościowe takie jak: Irańczycy, Pakistańczycy czy Chińczycy
posiadają dochody na poziomie niższym niż średnia dochodów ze wszystkich
grup narodowościowych.
Jeden
z chińskich imigrantów, Wade Sha, lat 42 przybył do Calgary z Szanghaju,
gdzie kierował zakładem produkcyjnym należącym do niemieckiego przedsiębiorcy.
Rozważał on możliwość emigracji do Australii, jednakże jego konsultant
imigracyjny przekonał go zmiany kraju docelowego na Kanadę. Twierdził on,
bowiem, ze pan Sha miałby większe szanse na pozytywne rozpatrzenie podania,
gdyby ubiegał się o imigracje do Kanady. Pan Sha przybył do Kanady
w 2009 i rozpoczął prace w Pitney Bowes w charakterze sprzedawcy. Prawdą
jest, że miał on bardziej ambitne plany związane z karierą zawodową. Jego
marzeniem jest moc pracować jako menadżer i zarządzać ludźmi, w czym posiada
duże doświadczenie. Wie jednak, ze nie będzie to łatwe. Mimo tego, iż swobodnie
posługuje się językiem angielskim, to w dalszym ciągu akcent stanowi barierę
trudną do pokonania, szczególnie w kontaktach biznesowych. Pan Sha jest
zdania, ze właśnie w środowiskach biznesowych odnoszą się do niego z dużą
rezerwą, co nie ułatwia mu nawiązywanie kontaktów z przedsiębiorcami kanadyjskimi.
Uważa
się, że rząd federalny nie wykazuje zbytniej inicjatywy, jeśli chodzi o
nabór wykwalifikowany imigrantów, czego nie można powiedzieć o rządach
prowincjonalnych czy wyższych uczelniach kanadyjskich, dla których sprowadzenie
jak najliczniejszej rzeszy imigrantów stało się sprawą priorytetową. Wiele
pochwał zebrał premier rządu prowincji Saskatchewan, który udał się do
Irlandii celem zachęcenia młodych Irlandczyków do przyjazdu do prowincji
i podjęcia tam pracy. Inna prowincja Kanady, Manitoba poprzez program nominacji
prowincji stwarza potencjalnym imigrantom dogodne warunki do osiedlenia
się w prowincji i łatwiejszego dostępu do pracy. Ostatnimi czasy Manitoba
skierowała swoja uwagę na Ukrainę, gdzie aktywnie poszukuje się chętnych
do osiedlenia się na wiejskich terenach prowincji. Należy nadmienić, ze
to właśnie Ukraińcy byli jednymi z pierwszych, którzy osiedlili się w centralnych
prowincjach Kanady. Stąd też, wielu współcześnie żyjących mieszkańców Kanady
ma korzenie ukraińskie. Inna, równie liczna grupa zamieszkująca Manitobę
są Filipińczycy, którym, z wielkim powodzeniem, udało im się zintegrować
ze społecznością prowincji.
Trzeba
jednak pamiętać i o tym, ze większość imigrantów, przed osiągnięciem względnej
stabilizacji w Kanadzie, boryka się z mnóstwem problemów, z których największym
jest brak zatrudnienia. Często zdarza się, że podejmują oni pracę, mającą
nie wiele wspólnego z ich wykształceniem czy doświadczeniem zawodowym.
Z przeprowadzonych sondaży wynika, iż imigranci przybywający z krajów europejskich
znacznie łatwiej osiągają swoje cele w Kanadzie realizując tym samym ambicje
zawodowe. Często piastują oni odpowiedzialne i wysoko opłacane stanowiska.
Istnieją
obawy, iż stosowanie preferencji dla obywateli krajów anglojęzycznych,
będących "starym źródłem imigracji" może przynieść pozytywne rezultaty
dla gospodarki kanadyjskiej, ale tylko na krótką metę. Może się okazać,
że w wyniku stosowania takiej właśnie polityki nie tylko nie uda się usunąć
deficytu imigrantów z tych krajów, a jeszcze odbije się to niekorzystnie
na stosunkach Kanady z innymi krajami, np. Chinami. Wyniki badań wskazują,
że budowanie poprawnych stosunków handlowych miedzy krajami często osiągane
jest za pośrednictwem polityki migracyjnej miedzy tymi państwami.
I tak
np. spadek liczby imigrantów przybywających z Chin, może okazać się dla
Kanady bardziej niekorzystnym pod względem ekonomicznym w porównaniu do
wydatków, które państwo kanadyjskie musiałoby ponieść zapewniając usługi
nisko opłacanym chińskim imigrantom.
Według
prof. Ramosa, błędnym byłoby twierdzenie, iż fakt istnienia dysproporcji
pomiędzy liczebnością imigrantów wywodzących się z rożnych grup narodowościowych,
oznaczałby klęskę kanadyjskiego procesu imigracyjnego. "Imigranci
w Kanadzie odznaczają się wysokim stopniem integracji, w porównaniu do
innych krajów z równie wysokim wskaźnikiem imigracji. Podwyższenie kryteriów
oceny znajomości języka angielskiego wcale nie oznacza zwiększonych szans
na sukces w Kanadzie. System punktowy wprowadzony był dla wyeliminowania
wszelkich nieprawidłowości wynikających ze sposobu selekcji imigrantów,
opartym głownie na ich przynależności do grupy narodowościowej oraz znajomości
języka. Do przeszłości powinien należeć etnocentryczny charakter Kanady,
i nie przypuszczam, abyśmy kiedykolwiek jeszcze próbowali i powinni go
przywrócić."
|