WARSZAWA KONTRA MONTREAL

Już od pewnego czasu noszę się z zamiarem opisania dla Was życia w polskiej Warszawie - jako że mieszkam tu już od dobrych kliku lat - jak i, w miarę możliwości, porównania niektórych aspektów warszawskiej egzystencji z montrealską. Nie jestem socjologiem, także moja "analiza" nie będzie zbytnio głęboka socjologicznie czy też kulturowo. Ot, taka garść spostrzeżeń, i wynikających z nich wniosków. 

Po pierwsze, trzeba zaznaczyć, że obecnie Warszawa jest już tak samo dynamicznym i zaludnionym miastem jak Montreal. Samochodów i ludzi na ulicach co niemiara, częste korki oraz ścisk w środkach transportu miejskiego. Już za kilka miesięcy zostanie oddana do użytku nowa linia metra, przecinając miasto w poprzek, i biegnąc pod Wisłą na wschodnią część miasta, czyli na dzielnicę Pragę. Będzie to na razie kilka stacji, lecz za kilka lat ma ich przybyć. Pod względem ścisku w autobusach, tramwajach oraz metrze, Polacy zrobili duży postęp pod względem higieny osobistej. Już rzadko czuć jest odorki nieumytych osób, i większość się stara zadbać o dobry wygląd jak i czystość. Niestety, gdy się trafi taki autobus spoconych, pijanych oraz wrzeszczących kiboli wracających z meczu, to trzeba zacisnąć zęby i przetrwać te kilkadziesiąt minut. Montreal ma podobne klimaty po zwycięskich meczach hokejowych, a nawet przewyższa Warszawę pod względem zamieszek i zniszczenia ulicznego, ale to raczej sporadyczne okoliczności. 
Jedną z niewielu rzeczy z Montrealu za jakimi naprawdę tęsknię, to kilka znakomitych (i niedrogich) restauracji, azjatyckich oraz greckich. 

Są w Warszawie świetne restauracje, ale są drogie, bardziej elitarne. Z drugiej strony istnieje nadal kilka barów mlecznych pamiętających czasy PRL. 

Także polskie kebaby nijak się nie mają do wspaniałych kanapek w 'pitach' z montrealskich lokali kuchni libańskiej czy greckiej. Ale jeśli chodzi o jedzenie ogólnie to w Polsce chyba jest lepiej. Taniej i smaczniej. Pyszne rozmaite wędliny, sałatki, ryby, warzywa i owoce są tu tańsze. A powszechny handel uliczny tych ostatnich dostarcza znakomitych wiejskich produktów po rozsądnych cenach. 

Polska czekolada i słodycze też są znakomite, a wybór piw o wiele większy niż w Kanadzie. Można wybierać pomiędzy tuzinami marek piw polskich i europejskich, z zachodnich, południowych oraz wschodnich sąsiadów Polski. Ja osobiście uwielbiam niepasteryzowane czeskie oraz polskie piwa z mniejszych browarów. Trzeba zaznaczyć, że najlepsze piwa (0.5 litra) kosztują tu około 4-5zł, czyli mniej niż 2$ kanadyjskie.

Można powiedzieć że Polska się raczej amerykanizuje. Wszystkie wielkie sieci fast-food-owe są tu obecne, jest wiele Starbucks'ów. Polacy uwielbiają motory i wielu dosiada dudniących Harley'ów. Większość kin to typowe tzw. multiplexy, pokazujące hollywoodzkie hity po zawyżonych cenach. Zazwyczaj znajdują się w przebogatych centrach handlowych, nazywanych tu z angielska mall'ami. Europejskość widać za to w dobrych piekarniach, różnych kawiarniach i barach z tarasami jakich w Warszawie pełno. 

Przekrój stylów ludzi także jest szeroki. Zwłaszcza w stolicy, widać i słychać wielu obcokrajowców, Azjatów, ciemnoskórych, wielu Amerykanów i Europejczyków zachodnich. Oczywiście to jest nic w porównaniu z wielokulturowością Montrealu. Nadal około 90% to Polacy. A Polacy to raczej indywidualiści pod względem ubioru i wyglądu. Od konserwatywnie i skromnie wyglądających starszych ludzi, po totalnie odjechane nastolatki, i subkultury hipsterów, rockersów, czy też hiphop-owców. Do wyboru do koloru. Na mój gust jest tu wciąż zbyt wielu prymitywnych łysawych dresiarzy (tzw. 'karków'), z upodobaniem przeklinających co drugie słowo i szukających zaczepki. Ale równoważy ich niemiłą obecność spora ilość pięknych ludzi obojga płci. 

Hasło reklamujące Warszawę na tramwajach, autobusach i gdzie się da, to zabawnie dwuznaczne - "Zakochaj się w Warszawie". A o to jest dość łatwo. 

Wasz
 
. Artur Kozłowski
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.