STARSI PANOWIE

Witam ponownie. Kolejne wakacje za pasem, rozbrykana latem dziatwa wraca (względnie) grzecznie do szkoły, liście żółkną... A amatorzy dobrego kina oddychają z ulgą. Wakacyjne gnioty ustępują miejsca ambitniejszemu kinu, boć wkrótce tzw. sezon Oskarowy, gdy jesienno-zimowe pozycje zawalczą o wiosenne Nagrody Akademii. 

Ja, jak chyba już dostrzegliście, choć już nieco podstarzały, niestety, staram się zadowolić wewnętrznego dzieciaka, i chodzę na te różne wakacyjne spektakularne filmy akcji, a najlepiej fantastyczno-naukowe.

Dwie ostatnie zaliczone pozycje były jednak rozczarowaniem. Zapowiadane przeze mnie Elysium w reżyserii młodego twórcy District 9, okazało się jedynie piękną i ambitną wizją o miałkim scenariuszu. Matt Damon gra tu faceta, który nie ma nic do stracenia, żyjącym w przyszłości na zniszczonej i zaśmieconej Ziemi. Na orbicie okołoziemskiej krąży jednak luksusowa mega-stacja kosmiczna ..- o nazwie Elysium, na której wybrańcy wiodą sielskie życie. W kilku zdaniach to brzmi wspaniale, tym bardziej że jak to u Bloomkampa, sytuacja jest metaforą i komentarzem do obecnych światowych nierówności społecznych. Niestety, mimo (a może z powodu) super efektów i wielkiego budżetu nie udało się wykreować angażującej historii, a jedynie kolejny wybuchowy film akcji. 

Najnowszy epizod krwawych przygód Riddick’a także nie spełnił moich nadziei. Jestem wielkim fanem The Chronicles of Riddick - spektakularnej i oryginalnej wizji fantastyczno-naukowej sprzed 10 lat. Niestety, teraz nasz bohater jak i sam aktor wygląda na zmęczonego, gdy na jakiejś zapomnianej i pełnej dziwnych pozaziemskich zwierzaków planecie, musi ponownie walczyć o przetrwanie. Gdy pojawiają się łowcy nagród by go schwytać robi się interesująco, bo każda postać jest dość ciekawa. Lecz ogólnie brak tu inwencji i powielane są wyświechtane pomysły scenariuszowe. 

Można za to spokojnie stwierdzić, że obecny rok należy do starej gwardii światowego kina. 

Jak już chyba wszystkim wiadomo, nasz sędziwy ale bardzo jary mistrz Andrzej Wajda stworzył kolejną osobisto-narodową epopeję, tym razem o Lechu Wałęsie. Film o tej żywej, kontrowersyjnej legendzie, pt. Wałęsa. Człowiek z Nadziei, trafi do polskich kin dopiero w Październiku, choć na świecie już jest pokazywany. Oficjalna pra-premiera na festiwalu w Wenecji z udziałem samego bohatera była dużym wydarzeniem i liczne recenzje i artykuły są bardzo pozytywne. Wajda skupił się na "najlepszych latach" Wałęsy, nękanego przez UB opozycjonisty, i następnie charyzmatycznego wodza Solidarności. Obowiązkowa pozycja kinowa dla każdego Polaka. 

Inny poniekąd Polak, też już dobrze osiwiały reżyser o nazwisku Polański, stworzył kolejne kameralne dziełko. Jego oparta na sztuce teatralnej Wenus w Futrze to ekscytujący ponoć, erotyczny duet o ambitnej dominującej aktoreczce i jej władzy nad uległym reżyserem. 

Niestety nie widziałem jeszcze powyższych filmów. Ale obiecuję wyczerpujące recenzje gdy to nastąpi. 
Obejrzałem za to z dużym zainteresowaniem i przejęciem najnowsze dzieło innego sędziwego mistrza, Woody Allena, pt. Blue Jasmine. Genialna, i chyba solidnie Oskarowa rola Cate Blanchett jako zdegradowanej społecznie i finansowo pięknej żonki upadłego bogatego oszusta, tworzy jeden z najlepszych filmów w dorobku Allena. Jest to też solidny pstryczek w nos amerykańskiej i innej burżuazji, żyjącej (jak na Elysium!) na swojej planecie wakacji w Monako, jachtów, drogich ciuchów i najlepszych restauracji. Blanchett dowodzi tą rolą, że jest w ścisłej czołówce najlepszych aktorów światowych. Brawo!

Życzmy więc naszym światowym mistrzom długiego i owocnego życia. Aby mogli dalej inspirować widownię, jak i młodszych twórców. 
 
 
. Artur Kozłowski
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.