PRACA NAD SOBĄ

Taka jest geneza październikowej refleksji:
Po niedawnej śmierci kardynała Franciszka Macharskiego (02.08.2016), sięgnąłem po jego teksty, które nagromadziły mi się przez kilka dziesięcioleci. Wśród nich natknąłem się na "Wielkopostny list pasterski poświęcony dzieciom" z 1995 roku. Stanowił on cenne dopowiedzenie do "Listu do dzieci" św. Jana Pawła II z 13 grudnia 1994 r. Jak sprecyzował kard. Macharski na konferencji prasowej 28.02.1995 r., główne jego przesłanie brzmi: "Na listy trzeba odpowiadać. [...] Zaproponowałem dzieciom, żeby najpierw odpowiedziały Ojcu Świętemu pracą nad sobą, a więc swoimi czynami i modlitwą." Stąd releksja o pracy nad sobą.

Sprawa paląco aktualna. Choć powszechnie lekceważona w świecie, którego dewizą jest "jak mniej się narobić, a więcej zarobić".

Na podstawową zasadę pracy nad sobą wskazywali ostatni papieże. Dość powszechnie znany jest dwukrotny apel św. Jana Pawła II do młodzieży: "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Wygłosił go 18 czerwca 1983 r. na Jasnej Górze i powtórzył cztery lata później na Westerplatte (12 czerwca 1987 r.) Z kolei Ojciec Święty Franciszek "ćwierknął" na Twitterze 28.05.2013 r.: "Kochana młodzieży [...] nie traćcie odwagi stawiania sobie wysokich wymagań".

Bezpośrednim adresatem tych apeli jest młodzież. Powinni je brać do serca wszyscy...
Co to oznacza w praktyce? W "zgrzebnej codzienności" stajemy wielokrotnie przed wyborem: rozwiązanie dobre czy rozwiązanie wygodne. Dylemat, w którym "wygoda" często - za często! - bierze górę nad "dobrem". 

Łukasz Kielban, autor bloga "Czas gentlemenów", tak rozpoczął swój wpis o rzetelnej pracy: "Jest rozwiązanie, które zawsze staram się mieć z tyłu głowy: "Jeśli coś robisz, rób to dobrze". A moja babcia, Helena Gurynowa, 75 lat temu powtarzała przy każdym zleceniu: "Andriuszka (była Rosjanką), zrób to porządnie!".Dzięki Bogu, nie miałem wyboru i nauczyłem się wykonywać wszystko "porządnie".

Zwykło się powtarzać przy różnych okazjach, że "diabeł jest w szczegółach". Faktycznie, bywa. Ale nie musi. Nie powinien.

Sporo lat temu, w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu "wpadliśmy na siebie" - koleżanka ze studiów i ja. Okazja na "małą kawę i duże plotki". Żona z 30-letnim stażem. Na standardowe pytanie "I jak ci się żyje" odpowiedziała "Byle jak. Miłość dawno wyparowała. Ale w razie awarii stoimy za sobą murem". Pięknie! Sytuacje awaryjne trafiają się rzadko albo - oby! - nie trafiają się wcale. Codzienność składa się z drobiazgów i drobiażdżków. I tutaj liczy się praktykowanie "rzetelnej roboty". To te drobne zajęcia, zdarzenia kształują naszą rzeczywistość. W jednym ze swych kazań św. Augustyn przekonywał wiernych z Hippony Królewskiej: "Drobiazg - to drobiazg, ale być wiernym w drobiazgach - to prawdziwa wielkość".

Być wiernym w drobiazgach - to kosztuje. Nierzadko - bardzo. I co w takim wypadku? 

Okruszek z biografii biskupa - jeszcze wtedy tylko? dopiero? - Karola Wojtyły. Młody człowiek wstąpił do zakonu, żeby oddawać się modlitwie i kontemplacji. Tymczasem kazano mu palić w piecach. Sfrustrowany, biadolił przed biskupem i zapowiadał, że wystąpi z zakonu. Na to biskup Wojtyła: "Włóż miłość w tę służbę". Proste?

Warto wziąć za dewizę życiową "na świątek, piątek i niedzielę" znane powiedzenie św. Matki Teresy z Kalkuty: "Nie ma wielkich rzeczy. Są rzeczy małe, ale robione z wielką miłością". Czy stać mnie na podchodzenie do drobiazgów z wielką miłością? Czy przychodzi mi to do głowy? Czy próbuję to praktykować?

Nic nie kosztuje wyznanie "kocham cię do szaleństwa". A ile kosztuje wynoszenie co tydzień śmieci "z własnej, nieprzymuszonej woli - w imię tej deklarowanej, pono szalonej miłości. Bezgraniczna miłość i wynoszenie co tydzień worka ze śmieciami. To tylko przykład. Może chodzić - kolejny przykład - o pozmywanie naczyń po posiłku... Niezmiennie od - powiedzmy - 40 lat. "Proza miłości". Rzadka, ale piękna. Do naśladowania. Nie tylko w małżeństwie.
 
 
. o. Andrzej Guryn
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

POLEĆ TEN ARTYKUŁ ZNAJOMYM Z FACEBOOKA
 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 3T3, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.