POST
= SPRAWY DUCHA, A NIE BRZUCHA
Tytuł pochodzi z blogu znanego publicysty katolickiego JanaTumaua (Moje
pisanki. Blox 09. 03 2011).
"Przygotowanie do święta Paschy - pisał Tumau przed 4 laty - odbywa się
w Polsce wciąż tradycyjnie przez post ilościowy oraz jakościowy (ryba zamiast
innych zwierząt), ale ta asceza gastronomiczna nie może być najważniejsza".
Pogląd ten w ostatnich latach coraz bardziej zyskuje na popularności. Dlaczego?
Wyjaśnia to sarkastyczno-zjadliwy tekst z blogu o. Wacława Oszajcy, jezuity:
"Proszę bardzo, piątkowe, nawet wielkopiątkowe, postne menu. Na przystawkę
krewetki tygrysie z patelni, zupa żółwiowa, na drugie łosoś w papilotach,
na deser tort orzechowy, no i do tego odpowiednie wino, a na koniec koniaczek.
Tym, których na to stać, należałoby życzyć Wielkiego Postu przez wszystkie
dni tygodnia przez cały okrągły rok". W innym miejscu stawia kropkę nad
"i": "Jest postnie? Jest. Tyle, że to kpina a nie post".
Zastąpienie gastronomicznego podejścia do postu duchowym jego wymiarem
nabiera coraz większej popularności.
Jak pościć dzisiaj podpowiada o. Jacek Salij, dominikanin: Post - pisze
- ma dwa skrzydła: modlitwę i czyny miłości bliźniego. Dopiero w tym towarzystwie
staje się on wielkim środkiem na drodze do zbawienia; pozbawiony tych skrzydeł
znaczy niewiele".
Podobne ujęcie propagują wydawane współcześnie książki o poście. W Polsce
ukazały się tłumaczenia Elmera Townsa "Praktyczny przewodnik po poście"
(Kraków 2004), Lynne M. Daab "Jak pościć?" (Kraków 2007), Daga Tessore
"Post" (Warszawa 2008).
Ten ostatni na końcowych stronicach swojej broszury przytacza Notę Konferencji
Episkopatu Polski o dzisiejszym praktykowaniu postu. Objaśniając czwarte
przykazanie kościelne, postanawia: "W tym czasie chrześcijanin powinien
szczególnie praktykować czyny pokutne służące nawróceniu serca, co jest
istotą pokuty w Kościele. [...] Czynami pokutnymi są: modlitwa, jałmużna,
uczynki pobożności i miłości, umartwienie przez wierniejsze wypełnianie
obowiązków, wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post."
Dalej Nota wylicza "potrawy, jakich współczesny człowiek powinien się wystrzegać,
przynajmniej w czasie Wielkiego Postu. Oto one:
" - konsumpcja żywności bez rozsądnych zasad, które towarzyszy niekiedy
niewybaczalne trwonienie zasobów;
-
nadmierne spożycie napojów alkoholowych i papierosów;
-
nieustanna pogoń za rzeczami zbytecznymi, przy bezkrytycznej akceptacji
każdej mody oraz każdej zachęty reklamy handlowej;
-
nienormalne wydatki towarzyszące często publicznym uroczystościom, a nawet
niektórym obchodom religijnym;
-
gonitwa bez umiaru za takimi rodzajami rozrywki, które nie służą koniecznej
regeneracji psychicznej i fizycznej, lecz stanowią cel same dla siebie
i prowadzą do oderwania się od rzeczywistości i odpowiedzialności;
-
gorączkowa praca, która nie pozostawia przestrzeni na wyciszenie się, refleksję
i modlitwę;
-
nadmierne przywiązanie to telewizji i innych środków komunikacji, które
może doprowadzić do uzależnienia, hamować osobistą refleksję, i przeszkadzać
w dialogu rodzinnym.".
Z tego wynika, że post jest przede wszystkim sprawą serca, czyli ducha,
a nie brzucha. Serdeczność wobec bliźniego, pogodzenie się z nim po długim
konflikcie, cierpliwe znoszenie jego gadulstwa, bądź zrzędzenia, ważniejsze
jest od tego, co na talerzu.
|