TRZY
SITA
Piotr
Gajdziński przekonująco wykazał, że żyjemy w "imperium plotki" (Imperium
plotki czyli amerykańskie śniadanie z niemowląt. Warszawa 2000, ss.
206).
Plotkę definiuje się jako kontrolowany przepływ informacji, zwykle krótkich
wiadomości o charakterze szkalującym bądź prowokacyjnym. I drugie określenie,
że jest to niesprawdzona lub kłamliwa pogłoska powtarzana z ust do ust,
najczęściej szkodząca czyjejś opinii. Istotą plotki jest fakt, że
przekazuje ona niesprawdzoną wiadomość na niekorzyść osoby trzeciej. Z
natury swojej zamyka usta tym, których krzywdzi.
Plotkę nazywają bronią prawdziwie masowego rażenia (Wprost 51/2003). Brigitte
Vicent pisała przed laty, że plotka jest chorobą przekazywaną głosowo.
Prawdziwą nowoczesną zarazą jest nie aids ale plotka, która cię kompromituje,
rujnuje, uśmierca albo ogłupia.
Plotkarstwo jest oceniane negtywnie. Jednak z niedawnch badań angielskich
psychologów Anny Marriott i Robin Dubar wynika, że aż 65% tego, o czym
rozmawiamy, to powtarzanie plotek. Kulturoznawca, antropolog prof. Dionizjuusz
Czubala z Katowic zebrał łącznie ponad 8000 plotek. Dowodzi on, że zazwczaj
odbiera dobre imię jednostkom. Potrafi też zniszczyć renomę firmy i doprowadzić
ją do bankructwa .
Plotkarstwu wypowiedział zdecydowaną wojnę papież Franciszek. W ciągu perwszego
roku pontyfikatu ponad 20 razy zabierał głos na ten temat. Podcvzas rannych
Mszy w domu św. Marty wzywał: Słowa zabijają! Przestańcie plotkować!
Kiedy indziej oświadczył: Plotki to język, którego w Watykanie nie wolno
używać, gdyż rodzi zło. Do pracowników Kurii aapelował o sprzeciw sumienia
wobec plotek. Do nowych kardynałów podobnie: uzgodniliśmy - żadnych plotek.
A do pielgrzymów przed niedzielnym "Anioł Pański" apelował: Niech chrześcijanie
zamkną drzwi zazrości, zawiści i plotkom, które dzielą i niszczą nasze
wspólnoty. [...] Powstrzymajmy sią od plotek, a będziemy święci.
Czy antyplotkarskie wystąpienia Ojca świętego odniosą skutek? Bóg raczy
wiedzieć.
Na własny użytek warto zastosować radę Sokratesa, przekazaną w jednym z
dialogów Platona:
Pewnego razu przyszedł do Sokratesa rozemocjonowany ateńczyk
- Hej, Sokratesie - powiedział czy słyszałeś, co najlepszego zrobił twój
przyjaciel? Muszę ci o tym zaraz opowiedzieć.
- Chwileczkę - przerwał mu mędrzec. - Czy przecedziłeś to, co masz
mi do powiedzenia, przez trzy sita.
- Trzy sita? - zdumiał się ateńczyk..
- Tak, przyjacielu, przez trzy sita.
Pierwszym sitem jest prawda. Sprawdziłeś, czy wszystko, co zamierzasz mi
powiedzieć, jest prawdą?
- Nie, słyszałem, jak ktoś to opowiadał i...
- Otóż to! Ale na pewno przecedziłeś to przez drugie sito. Sito dobra.
Czy to, co chcesz mi powiedzieć pomimo, że jak już przekonaliśmy się,
nie polega na prawdzie - ma przynajmniej służyć czyjemuś dobru?
Rozmówca zaprzeczył:
- Nie, przeciwnie...
- Aha! - przerwał mu Sokrates. - Zatem pozwól, abyśmy wykorzystali trzecie
sito i zapytali, czy to, co masz mi do powiedzenia, a co cię tak wzburzyło,
jest konieczne!
- No, niezupełnie.
- Zatem - uśmiechnął się mędrzec - jeśli to, co chcesz mi powiedzieć, nie
jest ani prawdziwe, ani dobre, ani konieczne, to zapomnij o tym i nie obciążaj
tym siebie i mnie.
|