SPECJALNA
OKAZJA
Kard.
Angelo Sodano, watykański sekretarz stanu, miał opowiedzieć taką anegdotkę
o bł. Janie Pawle II. Podczas obiadu jedna z sióstr sercanek, obsługująca
papieża, rzekła, wzdychając:
- Ileż ja mam kłopotów z Waszą Świątobliwością!
Na
to Ojciec Święty:
- Siostro, a ile ja sam miewam kłopotów z moją świątobliwością ("Uśmiech
papieża". Niedziela 41/01, s. 22).
My też miewamy bardzo wiele kłopotów z naszą świątobliwością.
W związku z tym nasuwają się dwie refleksje.
1) Niezwykle ważna jest postawa człowieka wobec sytuacji życiowych. Codziennych.
Dramatycznych. Współczesny kaznodzieja protestancki, Charles Swindoll pisze:
"Jestem przekonany, że nasze życie, to 10% tego, co mi się zdarza i 90%
tego, jak ja na te zdarzenia reaguję. Nie od nas zależy znalezienie się
w konkretnej sytuacji. Mamy za to moc odpowiedniego reagowaia na nią. "Nie
jak poganie to czynią".
Izaak Stern, światowej sławy skrzypek. (zmarł 24. 9. 2000) był niezwykle
zasłużony dla rozwoju muzyki. Wypromował dziesiątki sławnych muzyków. W
1999 zapytano Sterna, dlaczego tyle czasu i energii poświęca kształceniu
muzyków, propagowania muzyki po całym świecie. Odpowiedział:
- Zadaniem nas, muzyków, jest przypominanie ludziom, jak piękne mogą być
rzeczy.
Naszym zadaniem jest ukazywanie, jak piękne może być życie Ewangelią.
2) Nie odkładać niczego na "odpowiednią okazję".
W letnim numerze "Spirituality and Health 2000". Znajduje się taka anegdota:
Wdowiec ze szwagierką przygotowują dla domu pogrzebowego przyodziewek dla
zmarłej żony. Pan z dolnej szuflady bieliźniarki zmarłej wyjmuje zapakowane
zawiniątko. Wyjmuje z niego śliczne, ozdobione ręcznym haftem i koronkami
jedwabne majteczki. Odcinając z nich metkę z ceną, wyjaśniał szwagierce:
Janka kupiła je jakieś 10 lat temu, podczas naszej pierwszej wycieczki
do Nowego Jorku. Jak widzisz, nie włożyła ich ani razu. Oszczędzała je
"na specjalną okazję". Myślę, że dzisiaj właśnie trafia się ta specjalna
okazja. Potem zgarnął wszystkie części trumiennego stroju. Chwilę pomilczał
i twardo powiedział do towarzyszki:
- Nigdy nie oszczędzaj niczego na specjalną okazję. Każdy dzień życia jest
taką specjalną okazją.
W liście do wspomnianego czasopisma owa szwagierka napisała, że te dwa
zdania wywarły ogromny wpływ na dalsze jej życie. "Kiedyś, któregoś dnia"
- wyłączyłam z mego słownnictwa. Staram się z całych sił, żeby niczego
nie chować na potem, nie zatrzymywać sobie na później, nie oszczędzać na
czarną czy jakiegoś innego koloru godzinę czegokolwiek, co tu i teraz dodać
może blasku lub radości, uśmiechu do życia tych, wśród których żyję. Każdy
dzień, każda minuta, każdy oddech jest spcjalną okazją, darem od Boga.
|