NARODOWY DZIEŃ PRZEKAZYWANIA PREZENTÓW

Prezenty. Stały element naszego życia. Urodziny, imieniny, śluby i ich rocznice, narodziny dziecka, ukończenie szkoły, "osiemnastki", dni kobiet, matki, ojca, dziadków, no i przede wszystkim Boże Narodzenie z prezetami pod choinkę - rok jest pełen okazji, by prezenty dawać i otrzymywać. 

Miłe? Miłe. Bardzo miłe. Bywa jednak - dość często - "miłe, ale"

Co robić, gdy prezent jest nietrafiony? Odłożyć na "archiwalną" półkę, do równie "archiwalnego" pudła? Albo, - jak to w którymś z felietonów nazwał Melchior Wańkowicz - nadać mu status "prezentu przechodniego"?

Problem jest o tyle ważny, że na łamach "Psychological science nr 12/2011" rozprawiają o tym naukowcy z prestiżowych uniwersytetów: Stanford Gradute School of Business, Harvard Business School i London Business School.

Naukowcy z owych uniwersytetów przeanalizowali zjawisko przekazywania prezentów z perspektywy zarówno wręczającego prezent, jak i nim obdarowanego. Sprawdzali, czy praktyka "podaj dalej", będąca społecznym tabu, jest dla autorów podarków tak obraźliwa, jak się tego obawiają obdarowani, którzy decydują się prezent oddać w inne ręce.

"Oddawanie prezentów nie jest takie złe - ocenia Gabrielle Adams z London Business School. - Tak naprawdę jest to sposób, aby zyskać pewność, że trafią one do kogoś, kto naprawdę się z nich ucieszy. Ludzie nie powinni bać się przekazywania prezentów dalej".

Naukowcy z wymienionch trzech uniwersytetów doszli do swoich wniosków m.in. w badaniu 178 ochotników, którym przydzielono role dających i przyjmujących prezenty. Zastosowano scenariusz gry, prosząc ich, aby sobie wyobrazili, że niedawno dostali zegarek z okazji uzyskania dyplomu magistra. Prezent okazał się jednak nietrafiony. Można go albo wyrzucić, albo komus oddać.

Na pięciostopniowej skali badani (wcieleni w role osoby ofiarującej prezent i obdarowanej) oceniali, jak bardzo każde z zachowań obrazi darczyńcę).

Wyniki pokazały, że obdarowani zrównują sytuację przekazania prezentu dalej z jego wyrzuceniem; uznali, że oba rozwiązania są dla darczyńcy tak samo obraźliwe.

"To dla nas szczególnie ciekawe - zauważa Gabrielle Adams. - Bo darczyńcy uważali, że wyrzucenie prezentu jest gorsze niż jego ponowne wręczenie komuś innemu."

Wszystko zatem sprowadza się do przyzwolenia - twierdzą autorzy badania. Aby pogodzić strony, proponują powiększenie listy świąt i uroczystości o kolejną pozycję: "Narodowy dzień przekazywania prezentów". Okazuje się, że "ustanowienie takiego dnia jest jedynym sposobem przekonania odbarowanych, że oddawanie prezentów nikogo nie obrazi" - twierdzi Gabrielle Adams.

Dobrego Bożgo Narodzenia. I trafionych w dziesiątkę prezentów.
 
 
. o. Andrzej Guryn
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.