KULISY NADCHODZĄCEJ ZIMOWEJ
OLIMPIADY W SOCZI 2014 (2)
Większość konstrukcji jest
nadzorowana przez Olimpstroy, jedno z rosyjskich rządowych korporacji.
Wielu pracowników Olimpstroy jest selekcjonowana na bazie znajomości z
ważnymi urzędnikami i płacona powyżej ustalonych stawek. Przez ostatnie
6 lat Olimpstroy zmienił czterech dyrektorow. Zmiany szefów pociągało za
sobą kryminalne dochodzenia, nikt jednak nie został wezwany do sądu.
Jeden z głównych beneficjantów
Soczi to Arkady Rotenberg, przyjaciel z dzieciństwa i były ju-jitsu partner
Putina, który wzbogacił się sprzedając rurociągi do Gazprom, kolejnej firmy
państwowej. Firma pana Rotenberg dostała kontrakt na $7.4 miliarda, więcej
niż cały budżet Olimpiady w Vancouver 2010.
Kontrakt na najdroższą część
Olimpiady - drogę łączącą wybrzeże z górami szacowany na $9 miliardów -
dostały Rosyjskie Koleje, rządowy monopol sieci kolejowych, których szefem
jest Vladimir Yakunin, były generał KGB i przyjaciel pana Putina. Oczywiście
większość kontraktów zostało przyznane bez przetargu (my montrealczycy
- skąd my to znamy?)
Olimpijskie złoto
Sochi już pobiło jeden record.
Oszacowany pierwotnie koszt budów na 12 mld USD przkroczył już 50 mld.
Rachunek wciąż jest otwarty. To będzie najdroższa olimpiada wszystkich
czasów.
Pod wieloma względami Sochi
to wielce zastanawiający wybór na zimowe igrzyska. Z jego podzwrotnikowym
klimatem jest ono jednym z niewielu miejsc w Rosji gdzie śnieg jest jak
na lekarstwo. Uroczystości otwarcia i zamknięcia igrzysk odbędą się w niewielkiej
odległości od wybrzeży Morza Czarnego na podmokłych terenach, gdzie w przeszłości
roiło się od malarycznych komarów. Temperatura tam rzadko spada poniżej
zera. Nie ma gwarancji, że na stokach gór kaukazkich będzie w lutym snieg,
organizatorzy jednak zabezpieczyli się magazynując zeszłoroczny snieg.
Prezydent Putin widzi Soczi
jako swój koronny project: jego międzynarodowe uzasadnienie, znak
jego potegi nad ludzmi i naturą.
Podczas zakończonych inspekcji
w Soczi wyszło na jaw, że spośród 350 obiektów olimpijskich co siódmy pozostaje
w stanie surowym. Ale nie o to tam chodzi. Obiekty zostaną oddane na czas
a tysiące kibiców i sportowców na całym świecie przekonają się, że Rosjanin
potrafi. Co będzie później lepiej nie myśleć. Wiadomo że przy sumach, rzędu
miliardów dolarów, na których dzisiaj można "położyć łapę", nikt nie będzie
myślał o konsekwencjach. Jeśli olompiada i związana z nią od razu Paraolimpiada
zakończą się sukcesem, później niech się dzieje co chce. Krasnodarskiego
Kraju i tak nie będzie stać na utrzymywanie, wartych miliardy dolarów i
tak naprawdę nikomu tam nie potrzebnych obiektów.
Jak Rosja starała się o
organizacje zimowej Olimpiady w Soczi rząd rosyjski powiedział, że zapewni:
"stabilne politycznie i ekonomicznie warunki w celu polepszenia i udoskonalenia
życia społeczenstwa. Rząd jest wybierany poprzez wolne i demokratyczne
wybory, wolność słowa i konstytucyjnie zagwarantowaną równowagę władzy".
|