Rok 2012, rokiem polskiego tenisa?

Po sukcesie Radwańskiej w Wimbledon, gdzie po raz drugi w historii polskiego tenisa kobieta weszła do finału, mamy kolejne zwycięstwo Agnieszki. W pokazowym meczu w hali Air Canada w Toronto, Agnieszka Radwańska zrewanżowała się Serenie Williams za tegoroczne porażki w finale Wimbledonu i półfinale mistrzostw WTA w Stambule. W bardzo ciekawym i pełnym energii meczu, wygrała ze słynną Amerykanką 6:4, 6:4.

Tego meczu nie można porównywać z Wielkimi Szlemami i innymi prestiżowymi turniejami. Jest ono jednak bardzo istotne i z całą pewnością dało jej dużo satysfakcji. 

W oficjalnych meczach bezpośredni bilans jest korzystny dla 31-letniej Sereny Williams - 3-0. Ostatni raz rywalizowały w lipcowym finale Wimbledonu. Radwańska uległa przeciwniczce w trzech setach, ale w rankingu światowym awansowała wówczas na drugie miejsce; obecnie jest czwarta, zaś Williams trzecia.
Agnieszce życzymy dobrej formy i wielu kolejnych zwycięstw.
 

Drugim wydarzeniem roku jest Jerzy Janowicz. 

Jerzy Janowicz zaczynał rok na 221 pozycji w rankingu ATP, fantastyczna gra we Francji na Masters 1000, w hali Bercy została nagrodzona awansem na 26 miejsce. Tak jak 17 lat temu bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Andrzej Woźniak na Parc de Princes kapitalnie odpierał ataki przyszłych mistrzów świata na czele z Bixente Lizarazu i Zinedine'em Zidane'em, tak Janowicz poradził sobie m.in. z mistrzem olimpijskim, trzecim w światowym rankingu Szkotem Andym Murrayem czy Serbem Janko Tipsareviciem. Podobnie jak Woźniak zyskał przydomek "Książę Paryża". 

Zapytywany przez dziennikarzy Fibak przyznał, że nie spodziewał się aż takiego wybuchu formy 21-letniego tenisisty z Łodzi. - Wierzyłem, że Jerzy wygra z Kohlschreiberem (Niemiec był rywalem Polaka w I rundzie), wydawało mi się, że przegra później Ciliciem, ale po cichu wierzyłem, że Janowicz wygra, bo Chorwat popełnia jednak dużo błędów. Natomiast byłem pewny, że z Murrayem przegra, i rzeczywiście mógł przegrać, bo Szkot miał piłkę meczową. Myślałem, że na walkę z Tipsareviciem będzie za bardzo zmęczony, tymczasem okazało się, że to jego rywal w połowie drugiego seta przestał grać, a w trzeciej partii się wycofał. Po tej serii wierzyłem, że wygra z Simonem, ale pojawiały się pewne znaki zapytania w kontekście jego zmęczenia, a także tego, że Francuz grał przed własną publicznością - powiedział Fibak. - Jerzy nas zadziwia, można tylko podziwiać jego wytrzymałość fizyczną i psychiczną. 
Kim jest Jerzy Janowicz, o którym miesiąc temu mówiło się i pisało niewiele? Urodzony w Łodzi, syn siatkarza w łódzkiej Wifamie. Matka uprawiała tę samą dyscyplinę sportu. W wieku pięciu lat rodzice zapisali go na zajęcia w MKT. Pierwszy turniej wygrał w wieku 10 lat. Często startował za granicą. Mając 12 lat, grał w czeskiej lidze. Zdobył brązowy medal w parze z Petrą Kvitovą.

Mimo przegranej w meczu finałowym 4-6, 3-6 z Hiszpanem Dawidem Ferrerem, Polak Jerzy Janowicz okazał się rewelacja turnieju Bercy.

Publiczność paryska nie pomyliła się z ogłuszająca wprost owacja dla Janowicza, w czasie prezentacji zawodników. Życie Polaka zmieniło się w ciągu jednego tygodnia!

Kibic
 
. Jerzy Duński
 

ARCHIWUM FELIETONÓW

 


 

 


BIULETYN POLONIJNY, Postal Box 13, Montreal, Qc H3X 2T7, Canada; Tel: (514) 336-8383 fax: (514) 336-7636, 
Miesięcznik rozprowadzany bezpłatnie wśród Polonii zamieszkującej obszar Montrealu i Ottawy. Wszelkie prawa zastrzeżone.